Pyrć o szczepionkach: To nie są preparaty, a szczepionki zatwierdzone do stosowania na całym świecie
To nie są preparaty, tylko szczepionki zatwierdzone do stosowania na całym świecie - powiedział w programie Newsroom WP wirusolog prof. Krzysztof Pyrć. Dodał, że większość szczepionek wchodzi do użytku na znacznie wcześniejszym etapie.

- W ocenie prof. Pyrcia osoby, które kwestionują bezpieczeństwo szczepionek to "w większości ludzie, którzy się gdzieś tam pogubili, już nie wiedzą, komu wierzyć"
- - Przekaz, który dociera do nas jako do społeczeństwa, jest dosyć niejednoznaczny - skomentował Pyrć.
- Pyrć podkreślił, że szczepionki są w pełni przebadane klinicznie i stale monitorowane
Nie preparaty, a szczepionki
- To nie są preparaty, tylko to są szczepionki, które są zatwierdzone do stosowania praktycznie na całym świecie, również na terenie Unii Europejskiej i również na terenie Polski - podkreślił profesor. - Słowo "preparaty" ostatnio zaczęło być modne w innym kontekście - dodał
Profesor zaznaczył, że nad szczepionkami "zostały przeprowadzone pełne badania kliniczne".
- Od ponad roku szczepionki są w użyciu, są monitorowane przez wszystkie agencje na świecie. Żadna nie była aż pod taką lupą - zauważył, dodając, że dotychczas podano ok. 10 mld dawek różnych szczepionek na całym świecie.
- Boję się, że tutaj nie rozmawiamy o dowodach naukowych, tylko o wierze: czy ktoś wierzy, czy nie wierzy. Nauka trochę została sprowadzona do wiary, a, niestety, nie do wiedzy - przyznał prof. Pyrć.
Szczepionka przeciw COVID przebadana lepiej niż inne
Profesor podał, że powstałe wcześniej szczepionki, które "były rzekomo znacznie lepiej przebadane" stanowiły przedmiot mniejszej liczby badań klinicznych. Posłużył się przykładem szczepionki Comirnaty, kontrastując liczbę uczestników badania dotyczącego tego specyfiku - 40 tysięcy - z 10-14 tys. uczestnikami badań nad innymi szczepionkami.
- Większość szczepionek, większość leków wchodzi do użytku na znacznie wcześniejszym etapie, jeżeli chodzi o liczbę osób, które taką szczepionkę otrzymały - podkreślił.
Czwarta dawka raczej zbędna
Prof. Pyrć poinformował, że względem czwartej dawki "pojawiają się wątpliwości". - Badania przeprowadzone do tej pory pokazują, że wprawdzie ta czwarta dawka nie szkodzi, ale korzyść z jej przyjęcia jest niewielka - wskazał.
- Jeżeli nie będziemy dysponowali większym zasobem danych o zasadności podania kolejnej dawki, to ona raczej nie powinna być podawana. Jeżeli ta wiedza się zmieni, dostaniemy jakieś nowe informacje, wtedy może to być zasadne - uściślił prof. Pyrć.
Dodał, że, "jeżeli chodzi o prace, które są prowadzone nad nowymi wersjami szczepionek, musimy pamiętać, że tak naprawdę szczepionki trzeba przygotowywać wychodząc trochę w przyszłość".
- Szczepionka, która będzie kierowana na wariant omikron powinna tak naprawdę być skuteczna również w przypadku kolejnych wariantów, które potencjalnie się pojawią, ale prawdopodobnie będzie musiała być podawana łącznie z tą szczepionką, która jest skuteczna względem wcześniejszych wariantów: alfa, delta - dodał.
Zaznaczył, że "prawdopodobnie osoby z grup ryzyka takie szczepionki dopasowane do aktualnie przeważającego wariantu będą musiały przyjmować", ale "to też czas pokaże".
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (4)