Minister zdrowia nie wie, ile będzie miał pieniędzy na leki na kolejny rok
Brak ustabilizowanej wielkości budżetu refundacyjnego powoduje, że minister zdrowia nie wie, ile będzie miał pieniędzy na refundację leków na kolejny rok. Jest to przyczyną wielu negatywnych zjawisk w systemie - ocenia Artur Fałek.

- Zgodnie z ustawą refundacyjną, całkowity budżet na refundację wynosi nie więcej niż 17 procent sumy środków publicznych przeznaczonych na finansowanie świadczeń gwarantowanych w planie finansowym NFZ
- To powoduje, że nawet jeśli całkowity budżet NFZ na świadczenia rośnie, wzrost wydatków na leki nie jest proporcjonalny. A wręcz udział wydatków na refundację w stosunku do maksymalnej możliwej kwoty refundacji z roku na rok maleje
- Jednocześnie minister zdrowia nie wie, ile dokładnie będzie miał pieniędzy na refundację leków w kolejnym roku
- W dokumencie "Polityka Lekowa Państwa 2018 – 2022" postulowano wprowadzenie budżetu minimalnego na poziomie 16,5 procenta
Budżet lekowy z roku na rok maleje
Czy naczelnik wydziału refundacyjnego resortu zdrowia wie, ile będzie miał pieniędzy do rozdysponowania na leki w przyszłym roku? - padło pytanie podczas debaty o Polskim Radarze Refundacyjnym (Warszawa, 30 maja 2023r.).
- Niestety nie wiem - odparł Mateusz Oczkowski z Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji Ministerstwa Zdrowia.
A to dlatego, że zgodnie z ustawą refundacyjną, całkowity budżet na refundację wynosi nie więcej niż 17 procent sumy środków publicznych przeznaczonych na finansowanie świadczeń gwarantowanych w planie finansowym NFZ.
Nie jest to stały, sztywny odsetek i nawet jeśli całkowity budżet NFZ na świadczenia rośnie, wzrost wydatków na leki nie jest proporcjonalny. A wręcz udział wydatków na refundację w stosunku do maksymalnej możliwej kwoty refundacji z roku na rok maleje.
Całkowity budżet na refundację w 2013 roku wyniósł 9,6 mld zł, co stanowiło 15,01 proc. środków, w 2015 r. było to 11 mld zł (15,82 proc.), a w 2017 roku ok. 12,2 mld zł, co stanowiło 15,5 procent całkowitego realizowanego budżetu NFZ na koszty świadczeń gwarantowanych. W 2020 roku było to już niewiele ponad 14 procent. I okazało się, że może być jeszcze mniej.
- W proponowanym budżecie na 2023 rok spadamy do 13,2 procenta. Co jest odwrotnym trendem niż to, co widzimy w innych krajach w naszym regionie - mówiła Alina Hejnowska, general manager z firmy IQVIA Poland, podczas Forum Rynku Zdrowia 2022.
Budżet refundacyjny powinien być ustabilizowany
W tej sytuacji minister zdrowia nie wie, jaką kwotą może dysponować.
- Jeśli chodzi o lukę w dostępie do technologii innowacyjnych, nie została zrobiona jedna ważna rzecz – nie został ustabilizowany całkowity budżet na refundację. W dokumencie "Polityka lekowa państwa na lata 2018-2022" było stwierdzone, że powinniśmy dążyć do tego, żeby ten parytet określić. Bo jeżeli jeśli popatrzymy na sukcesy i źródło pucharów w gabinecie ministra (Miłkowskiego – dop. red.), są to zwiększone środki na refundację - mówił Artur Fałek z Kancelarii Doradczej Rafał Janiszewski, a jednocześnie szef Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji MZ w czasie, kiedy powstawała ustawa refundacyjna.
- Za tym zrefundowanymi w ubiegłym roku ponad 100 cząsteczkami szły po prostu większe wydatki systemu. Jeżeli chcemy dalej zwiększać dostępność do, to musimy być przygotowani na to, by łożyć na refundację większe środki. Minister ma pewną pulę środków do dyspozycji i dobrze, by wiedział, jaką, bo wtedy będzie mógł określić swoje priorytety, na co chce wydać te środki - dodał.
Wystarczy dopisać 17 procent?
W ocenie eksperta, wystarczy dopisać w ustawie refundacyjnej 17 procent środków na świadczenia lekowe.
- To powinno być zrobione przy tworzeniu ustawy refundacyjnej. Ale tak się nie stało. Wtedy Ministerstwo Finansów wprowadziło do ustawy zapis „do” 17 procent. Efekt tego jest taki, że nie znamy wielkości budżetu na refundację w przyszłym roku. Jest to przyczyną wielu negatywnych zjawisk w systemie. Chociażby niemożności zawarcia umów na programy lekowe na poziomie roku poprzedniego. Dlatego że zaniżony budżet refundacyjny, czyli nie do końca znany, określony na poziomie poniżej wykonania roku poprzedniego, powoduje, że oddziały NFZ mają mniej pieniędzy i nie zawierają umów ze świadczeniodawcami. A ci nie wiedzą czy włączyć pacjenta do programu czy nie - mówił Artur Fałek.
Środowisko postulowało na przykład o wprowadzenie budżetu minimalnego. We wspomnianym dokumencie "Polityka Lekowa Państwa 2018 – 2022" zdefiniowano wielkość planowanego budżetu refundacyjnego na 16,5 procenta.
- Chciałem wprowadzić od 16,5 do 17 procent. Wydawało mi się, że to zachęci do skutecznego wczesnego leczenia pacjentów na ścieżce terapeutycznej. Jak będziemy farmakologicznie leczyć lepiej, to ci pacjenci nie będą mieli tylu powikłań i nie trafią do najbardziej kosztochłonnej części szpitalnej. Lepiej jest przeznaczyć więcej pieniędzy tam, gdzie mamy pewność, że wydajemy je efektywnie, niż wrzucać w inną część systemu, gdzie mamy mniejszą pewność, że skutecznie je wydajemy - wyjaśniał swoje powody prof. Marcin Czech, wiceminister zdrowia w latach 2017-1029 i autor wspomnianego wyżej dokumentu, przy okazji dyskusji o CBR w 2021 roku.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (5)