Gdyby pielęgniarki miały wypisywać recepty, to...
W ramach pakietu, który ma zmniejszyć kolejki do specjalistów, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz proponuje, aby pielęgniarki z tytułem magistra mogły samodzielnie ordynować i przepisywać leki.

Jak przypomina Dziennik Polski, według założeń szefa resortu zdrowia pielęgniarki z tytułem magistra mogłyby samodzielnie ordynować i przepisywać leki (z wyjątkiem niektórych, np. psychotropowych) oraz środki specjalistyczne.
Natomiast osoby, które legitymują się dyplomem licencjata, mogłyby to wykonywać na zlecenie lekarza. Ale wcześniej musiałyby ukończyć specjalny kurs. Co ważne, ponosiłyby odpowiedzialność za ewentualne błędy przy wystawianiu recept.
Stanisław Łukasik, przewodniczący Małopolskiej Izby Pielęgniarek i Położnych uważa, że wiedza przekazywana pielęgniarkom na studiach nie pozwala na podejmowanie samodzielnej decyzji o lekach potrzebnych pacjentowi.
- Abyśmy mogli to odpowiedzialnie wykonywać, zakres kształcenia musiałby ulec gruntownej zmianie - zaznacza w rozmowie z gazetą.
Więcej: www.dziennikpolski24.pl
W opinii lekarzy rodzinnych pielęgniarki i położne nie powinny mieć uprawnień do wypisywania recept. Podkreślają oni, że recepta to ostatni etap całego procesu stawiania diagnozy i decydowania o przebiegu leczenia. Ich zdaniem, gdyby pielęgniarki miały mieć prawo do wypisywania recept, powinny przejąć także odpowiedzialność za pacjenta.
Czytaj też: Kolegium Lekarzy Rodzinnych: pielęgniarki nie powinny wypisywać recept
ZOBACZ KOMENTARZE (0)