Polacy boją się, że zabraknie im na leczenie. Najnowsze dane Polskiej Izby Ubezpieczeń
Duże koszty związane z leczeniem własnym lub bliskich są główną motywacją do zakupu polisy ubezpieczeniowej. Koszt umów w 2021 r. przekroczył miliard złotych. Po wybuchu pandemii COVID-19 o zdrowie zaczęli martwić się już nie tylko seniorzy.

- 3,84 mln Polaków w 2021 r. płaciło za prywatne ubezpieczenie zdrowotne umożliwiające dostęp do prywatnej opieki zdrowotnej. Koszt umów wyniósł niemal 1,1 mld zł – wynika z najnowszego raportu przygotowanego dla Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU)
- 54 proc. respondentów badania, na podstawie którego powstało opracowanie, dopuszcza możliwość wystąpienia ciężkiej choroby u siebie lub bliskich
- Pracownicy coraz częściej wymagają od pracodawców oferowania ubezpieczenia grupowego. Zatrudnieni chcą promocji działań profilaktycznych oraz zapewnienia im dostępu do psychologa – przekonuje Dorota Fal, doradca zarządu PIU
COVID-19: dyrektor WHO podaje datę zakończenia pandemii
Rosną wydatki na prywatne ubezpieczenie zdrowotne
Pandemia COVID-19 skłoniła Polaków do zakupu prywatnych polis zdrowotnych. 68 proc. respondentów obawia się braku dostępu do opieki medycznej i służby zdrowia. 80 proc. badanych deklaruje gotowość ponoszenia dodatkowych miesięcznych opłat za opiekę medyczną, poza składkami płaconymi na Narodowy Fundusz Zdrowia – wynika z raportu „Wpływ ubezpieczeń na polską gospodarkę i społeczeństwo”, przygotowanego przez firmę consultingową Milliman, dla Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Czytamy w nim, że przykładowo ubezpieczenia na życie z opcją poważnych zachorowań mogą zapewniać – w zależności od wyboru określonego wariantu wyboru – m.in.:
- dostęp do konsultacji medycznych
- wyspecjalizowanej diagnostyki (w tym badań genetycznych)
- wsparcie leczenia
- zwrot zakupu leków
- dostęp do niezbędnej rehabilitacji
Z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego umożliwiającego dostęp do prywatnej opieki zdrowotnej, korzystało w 2021 r. 3,84 mln Polaków (łączny koszt umów wyniósł prawie 1,1 mld zł). Wzrosły również wypłaty z tytułu ubezpieczeń medycznych – wyniosły 2,8 mln zł.
O ryzyku ciężkiej choroby myślą też młodzi
Na liście dziesięciu największych obaw Polaków połowa miejsc związana jest ze zdrowiem własnym lub bliskich. Zgodnie z raportem przygotowanym dla PIU, ubezpieczeni najbardziej się boją:
- silnego wiatru i huraganów
- śmierci najbliższej osoby
- braku pieniędzy na leczenie poważnej choroby
- ciężkiej choroba najbliższej osoby
- braku pieniędzy na starość
- choroby nowotworowej
- konfliktu zbrojnego na terenie Polski
- skutków ocieplenia klimatu
- wypadków samochodowych
- uszkodzenia mózgu skutkującego stanem wegetatywnym
PIU przekonuje, że Polacy mają coraz bardziej pragmatyczne podejście do życia - 54 proc. respondentów badania dopuszcza bowiem możliwość wystąpienia u siebie poważnej choroby.
Jeżeli chodzi o konkretne schorzenia, to Polacy najbardziej się obawiają:
- nowotworów
- utraty sprawności
- uszkodzenia mózgu skutkującego stanem wegetatywnym
- braku dostępu do opieki medycznej
- chorób psychicznych
- wirusowych chorób zakaźnych
- cukrzycy
- otyłości
- Obawa przed brakiem pieniędzy na leczenie zawsze była silna wśród Polaków, a w ostatnim czasie nawet się powiększyła. Na liście ryzyk przesunęła się z piątej pozycji na trzecią. To ryzyko widzą zresztą nie tylko osoby starsze, ale również młodsze, w wieku produkcyjnym – wskazuje Agnieszka Durska, menadżer ds. komunikacji Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Rośnie rola profilaktyki w zakładach pracy
Od Doroty Fal, doradcy zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń dowiadujemy się, że popularność ubezpieczeń zdrowotnych rośnie nawet szybciej niż rynek prywatnej opieki zdrowotnej. Ubezpieczyciele dostrzegają zwiększone zainteresowanie zwłaszcza po pandemii COVID-19. Co ważne, wzrosło zwłaszcza wśród pracodawców.
- Ubezpieczenia grupowe, także te częściowo opłacane przez zatrudniającego, stają się jednym z najbardziej poszukiwanych przez pracowników benefitów na rynku pracy – mówi Dorota Fal.
Ekspertka przekonuje, że w ramach usług ubezpieczenia zdrowotnego rośnie również rola profilaktyki. Pracodawcy coraz częściej pokazują chęć dbania o pracowników, zachęcając ich np. do korzystania z badań okresowych, zajęć sportowych, spotkań z psychologiem czy szczepień ochronnych.
- To bardzo pozytywny trend. Z naszych badań wynika bowiem, że w ostatnich latach średnia życia Polaków spadła, a śmiertelność się zwiększyła. Co gorsza, nadmiarowa liczba zgonów to takie, których dało się uniknąć, gdyby tylko pacjent trafił do lekarza możliwie wcześnie – podkreśla Dorota Fal
Nadumieralność w Polsce (czyli rzeczywista liczba zgonów ponad spodziewaną liczbę zgonów) w 2020 r. była jedną z najwyższych w Unii Europejskiej — wyniosła 80 tysięcy. Szacuje się, że 94 proc. wszystkich przypadków nadumieralności dotyczyło osób powyżej 65 roku życia.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (2)