×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Kierunek lekarski na uniwersytecie ma szansę uzdrowić Podkarpacie

Autor: GUBAŁA Katarzyna • Źródło: Katarzyna Rożko/Rynek Zdrowia   • 28 października 2013 11:11

Brak wyższej uczelni medycznej w województwie ma bezpośredni wpływ na zapewnienie dostępu mieszkańcom do lekarza. Podkarpacie należy do regionów o jednej z najmniejszych w Polsce liczbie lekarzy na 1000 mieszkańców. Jesteśmy na czwarty miejscu od końca. Za nami są inne województwa bez uczelni medycznej - mówi prof. Sławomir Snela, pełnomocnik rektora Uniwersytetu Rzeszowskiego ds. powołania kierunku lekarskiego.

Kierunek lekarski na uniwersytecie ma szansę uzdrowić Podkarpacie
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Rynek Zdrowia: Na jakim etapie jest inicjatywa powołania kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Rzeszowskim?

Prof. Sławomir Snela: - Obecnie przygotowywany jest formalny wniosek w tej sprawie do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Ministerstwa Zdrowia. Będzie liczył 1000-1200 stron. Nad tym zadaniem pracuje intensywnie zespół ludzi, bo trzeba rozpisać 6 lat studiów na program, prowadzących, sale, ćwiczenia, wykłady, piśmiennictwo itd.

Równolegle rozwija się projekt budowy Zakładu Nauk o Człowieku - zakładu teoretycznego, który będzie się zajmował naukami związanymi z tkankami człowieka: anatomią prawidłową i patologiczną, medycyną sądową. Jego budowa ma ruszyć jeszcze w tym roku, a zakończyć w 2014 r. Trwa również budowa Przyrodniczo-Medycznego Centrum Badań Innowacyjnych przy Uniwersytecie Rzeszowskim. Będzie to placówka badawcza, związana z kierunkiem lekarskim.

- Dokumenty i gmachy są ważne by ruszyć z kierunkiem, ale jak wygląda pozyskiwanie kadry?

- Kompletowanie kadry jest na bardzo dobrym etapie. Mamy pisemne zapewnienie wykładowców z habilitacją, którzy będą z nami pracowali. Takich deklaracji jest już ponad 30. Prezydent miasta zapewnił nas o przeznaczeniu kilku bardzo dobrych mieszkań dla kadry. Liczymy też, że w najbliższym czasie powstanie kilka habilitacji. Nie stawiamy wyłącznie na kadrę z zewnątrz, chociaż zainteresowanie jest duże i w przypadku niektórych przedmiotów klinicznych mamy więcej chętnych niż możliwości przyjęcia.

- Co z zapewnieniem dostępu studentom kierunku lekarskiego do nauki i praktyki w szpitalach?

- Jesteśmy na etapie podpisywania umów z dwoma szpitalami w Rzeszowie o udostępnienie tych lecznic Uniwersytetowi Rzeszowskiemu w celu prowadzenia zajęć ze studentami medycyny. W przyszłości jedna z tych lecznic - najprawdopodobniej Szpital Wojewódzki nr 2 w Rzeszowie - przekształci się w szpital kliniczny, który przekazany zostanie uczelni.

Przygotowywane są również umowy z Centrum Medycznym w Łańcucie, gdyż potrzebny jest dostęp studentów do oddziału chorób zakaźnych i psychiatrii oraz pojedynczych oddziałów w 3-4 innych szpitalach w regionie. Podpisana zostanie również umowa z Kolegium Lekarzy Rodzinnych na prowadzenie zajęć praktycznych w przychodniach POZ.

- Powoływanie kierunku lekarskiego na UR wygląda na pracę zespołową wszystkich urzędów, środowiska lekarskiego, całego regionu...

- Tak, bo to wspólna sprawa. Brak wyższej uczelni medycznej ma bezpośredni wpływ na zapewnienie dostępu mieszkańcom do lekarza. Podkarpacie należy do regionów o jednej z najmniejszych w Polsce liczbie lekarzy na 1000 mieszkańców. Jesteśmy na czwarty miejscu od końca. Za nami są inne województwa bez uczelni medycznej: lubuskie, opolskie i warmińsko-mazurskie (to ostatnie ma już kształcenie lekarskie, ale nie ma jeszcze absolwentów).

Zatem zależność tę widać ewidentnie. Mazowieckie mimo znacznie większego zagęszczenia niż Podkarpackie - ma dwa razy więcej lekarzy na 1000 mieszkańców. Spójrzmy na dane: Podkarpackie - 2,41 lekarza na 1000 mieszkańców, średnia w Polsce to 3,30, a Mazowieckie 4,5.

Warto podkreślić, że Polska jest krajem o bardzo małej liczbie lekarzy. Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej w Polsce jest to - statystycznie licząc - 3,3 lekarza na 1000 mieszkańców, ale trzeba wiedzieć, że spora grupa lekarzy to lekarze powyżej 60. roku życia, wśród nich są częściowi emeryci, którzy są liczeni przez statystykę NFZ i Izby. Natomiast według danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju ( OECD) mamy w Polsce 2,2 lekarza, a nie 3,3, gdyż dane OECD obejmują jedynie pełnoetatowców.

- Jak to nas te dane pozycjonują w europejskich statystykach?

- Jesteśmy krajem o najmniejszej liczbie lekarzy na 1000 mieszkańców. W ostatnich 10 latach Polska i Estonia jako jedyne kraje w UE zmniejszyły liczbę lekarzy na 1000 mieszkańców. Dodatkowo, przy 2,2 lekarza na 1000 mieszkańców średnia wizyt w Polsce to 6,6 na roku, przy czym w UE jest to 6,3, czyli mamy znacznie mniej lekarzy niż inne kraje, a zdecydowanie więcej wizyt.

- Nasuwa się wniosek, że w Polsce brakuje lekarzy. Tymczasem podczas zeszłorocznego posiedzenia, Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych negatywnie oceniła uruchamianie kierunku lekarskiego na uczelniach niemedycznych. Padł argument, iż ''tylko uczelnie medyczne dysponują bazą naukową i dydaktyczną, w tym wysokokwalifikowaną kadrą i odpowiednim sprzętem oraz odpowiednimi warunkami praktycznego nauczania studentów, przede wszystkim w szpitalach klinicznych''.

- Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego nie ma w nazwie ''uniwersytet medyczny'' i nie jest osobną uczelnią medyczną. Czy możemy powiedzieć, że Collegium Medicum jest przez to mniej wartościowe? Absolwenci Uniwersytetu Jagiellońskiego mają większy prestiż niż byliby absolwentami Akademii Medycznej w Krakowie (w 1950 r. władze oddzieliły akademię medyczną od UJ, do struktur Uniwersytetu medycyna powróciła w 1993 r. - przyp. red.).

Uczelnie medyczne stoją rangą niżej niż uniwersytet z wydziałem medycznym. Od kiedy do Uniwersytetu Jagiellońskiego powróciła medycyna, jest on uniwersytetem w klasycznym tego słowa rozumieniu, a medycyna jest jednym z filarów tej uczelni.

Spójrzmy też na rankingi uczelni w Polsce. Kto jest na ich czele? Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński - uczelnie o szerokim wachlarzu wydziałów. Inne przykłady z świata nauki: Harvard, Oxford, Cambridge - tam nie ma oddzielnych uniwersytetów medycznych, są wydziały uniwersytetu lub kolegia medyczne w obrębie uniwersytetu.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

    Najnowsze