Wybudzenia ze śpiączki. Jak to robią w Budziku?
Klinika Budzik działa dopiero od lipca i leczy się w niej piętnaścioro dzieci. Statystycznie wybudziło się co trzecie przebywające w niej dziecko.

Trudno przewidzieć czy mali pacjenci wyjdą ze śpiączki. - Wiemy natomiast, że im wcześniej rozpocznie się rehabilitację, stymulowanie mózgu, tym lepiej. Z biegiem czasu szanse na wybudzenie spadają - tłumaczy na łamach Rzeczpospolitej dyrektor kliniki Budzik Andrzej Lach.
Pacjenci kliniki, to głównie dzieci po wypadkach komunikacyjnych, próbach samobójczych, podtopieniach lub takie, które nie wybudziły się po operacjach nowotworowych.
W Budziku rehabilitacja małych pacjentów trwa cały dzień. Dla prawidłowego przebiegu rehabilitacji dziecka szczególnie ważna jest opieka rodziców. Dlatego łóżko w klinice dostaje także jedno z rodziców. Mogą oni także liczyć na wsparcie psychoterapeuty.
Dzieci poddawane są gimnastyce i masażom, które zmniejszają pojawiające się u nuch przykurcze. Prowadzona jest z nimi także dogoterapia, muzykoterapia, artterapia.
Czytaj też. NFZ podwyższy wycenę dla kliniki Budzik
Przyjmuje się, że dzięki takim działaniom można pomóc wyjść ze śpiączki osobie, która w tym stanie przebywa nie dłużej niż półtora roku.
Więcej: http://www.rp.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)