Wrocław: wysłali herbatę zamiast moczu do laboratoriów. Otrzymali ciekawe wyniki...
Wyniki badań laboratoryjnych przeprowadzanych we Wrocławiu mogą być fałszywe. To wniosek z dziennikarskiej prowokacji Gazety Wrocławskiej. Wiarygodność laboratoriów podważył fakt, że pracownicy sześciu placówek, do których dziennikarze oddali do badania herbatę wykryli w niej... urobilinogen, leukocyty, erytrocyty i nabłonki.

Zapytany przez dziennikarzy Gazety Wrocławskiej prof. Mieczysław Woźniak, szef Katedry Analityki Medycznej Akademii Medycznej we Wrocławiu przyznał, że na pewno mocz można rozpoznać też po zapachu. Jeśli w odwirowanym osadzie moczu oglądamy pod mikroskopem erytrocyty, leukocyty czy nabłonki, to one mają charakterystyczne kształty, które dobry laborant zna. Jak podkreśla, w herbacie nie można ich znaleźć.
Na żadnym arkuszu wyników otrzymanych z sześciu laboratoriów nie napisano, że badanie należy powtórzyć, bo materiał nie jest moczem. Wszyscy laboranci podjęli się określenia przejrzystości, barwy, ciężaru, odczynu i oznaczenia urobilinogenu: związku powstającego w przewodzie pokarmowym człowieka. Wszędzie wyszedł w normie.
Jedynie ciężar właściwy był trochę za niski i mógł sugerować moczówkę prostą. Także odczyn był za mało kwaśny, co zdaniem specjalistów wyglądało na wyniki osoby, która zaczęła stosować dietę wegetariańską.
Więcej: www.polskatimes.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)