Wracają papierowe zlecenia na niektóre wyroby medyczne. "W pandemii wystarczył numer"
Od 1 czerwca pacjent musi posiadać wydruk zlecenia na pieluchomajtki i inne wyroby medyczne - informuje za NFZ Joanna Zabielska-Cieciuch. - Współczuję pacjentom powrotów z apteki po papier - dodaje.

- Od 1 czerwca konieczny będzie wydruk zlecenia na wyroby medyczne
- Do tej pory, przez dwa lata pandemii wystarczył tylko numer - zauważa Joanna Zabielska-Cieciuch z Porozumienia Zielonogórskiego
- Współczuję pacjentom powrotów z apteki po papier - dodaje
Od 1 czerwca konieczne papierowe zlecenie
Na łamach swojego serwisu NFZ przypomniał w środę 25 maja w komunikacie dotyczącym wystawiania, potwierdzania i realizacji zleceń na zaopatrzenie w wyroby medyczne, jak ma wyglądać ta realizacja od 1 czerwca.
W treści komunikatu NFZ powołuje się na rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 25 marca 2022 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów.
- W związku z wystąpieniem stanu epidemii od dnia 1 czerwca 2022 r. wymagany jest wydruk potwierdzonego za pośrednictwem serwisów internetowych lub usług informatycznych NFZ zlecenia na zaopatrzenie w wyroby medyczne - pisze Fundusz.
NFZ dodaje, że "realizacja zlecenia w sklepie medycznym lub aptece odbywa się na podstawie przedstawionego oryginału zlecenia". Z kolei, jeżeli nie ma możliwości zweryfikowania i potwierdzenia zlecenia, "do odwołania pozostaje możliwość przesłania zlecenia do dowolnie wybranego oddziału wojewódzkiego NFZ z wykorzystaniem systemów teleinformatycznych lub innych systemów łączności drogą elektroniczną (np. skan/email/fax)" - czytamy w komunikacie.
"Współczuję pacjentom"
Do nowego komunikatu Narodowego Funduszu Zdrowia odniosła się wiceprezes zarządu Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie Joanna Zabielska-Cieciuch w poście na swoim twitterowym profilu.
- NFZ komunikuje, że od 1 czerwca pacjent musi posiadać wydruk zlecenia na pieluchomajtki i inne zaopatrzenie w wyroby medyczne - zauważa Zabielska-Cieciuch. Realizacja treści komunikatu może, zdaniem lekarki, przysporzyć sporo kłopotów bezpośrednio zainteresowanym.
- Przez 2 lata pandemii wystarczył numer zlecenia. Dlaczego cofamy się do wersji papierowej? Nie rozumiem. I współczuję pacjentom powrotów z apteki po papier - przyznaje lekarka.
ZOBACZ KOMENTARZE (1)