Warszawa: w CMC uruchomili Centrum Leczenia Bólu
W Carolina Medical Center w Warszawie stworzone zostało Centrum Leczenia Bólu. Choroby kręgosłupa i towarzyszący im ból stanowią coraz poważniejszy problem społeczny - zaznaczają specjaliści.

Dane z EHIS (Europejskie Ankietowe Badanie Zdrowia) opublikowane w 2014 r. wskazują ból związany z narządem ruchu jako główną przyczynę długotrwałych problemów zdrowotnych. Medycyna daje pacjentom wiele możliwości. Czasami jednak nie można wyleczyć dolegliwości, a przewlekły ból nie pozwala normalnie funkcjonować.
- Dla takich właśnie osób stworzyliśmy w Carolina Medical Center w Warszawie Centrum Leczenia Bólu. Z badań epidemiologicznych przeprowadzonych w krajach uprzemysłowionych wynika, że aż 80% populacji ma lub będzie miało problemy z bólami pleców - informuje placówka w komunikacie prasowym.
Pacjenci najczęściej skarżą się na bóle dolnych partii pleców, bóle karku, bóle środkowej partii pleców oraz choroby zwyrodnieniowe stawów. Podobne badanie przeprowadzone w 2004 r. plasowało ból kręgosłupa dopiero na drugim miejscu. Po dziesięciu latach w pierwszej piątce schorzeń przewlekłych aż cztery dotyczą schorzeń kręgosłupa i narządu ruchu.
W Polsce pacjent z przewlekłym bólem może skorzystać z poradni leczenia bólu, które mają kontrakt NFZ, jednak ich liczba maleje z roku na rok. Dla wielu pacjentów jedyną alternatywą jest rynek prywatnych usług medycznych.
- Centrum Leczenia Bólu stworzyliśmy wraz z prof. nadzw. Robertem Gasikiem z myślą o osobach, które przez lata borykają się z przewlekłymi dolegliwościami bólowymi. Są to pacjenci, którzy próbowali już wszystkiego, ale żadna metoda nie przyniosła im ulgi - informuje Izabella Murawska, prezes Carolina Medical Center, kliniki ortopedii i medycyny sportowej.
Centrum przeznaczone jest dla osób cierpiących z powodu chorób zwyrodnieniowych i reumatycznych, przewlekłych zespołów bólowych kręgosłupa i stawów, dyskopatii, zespołu nieudanych operacji (FBSS) i bólów fantomowych kończyn, neuropatii (np. cukrzycowych, nerwu trójdzielnego, po półpaścu) oraz urazów sportowych.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)