W lubelskim SPSK nr 1 chcą kupić drugie "płucoserce"
Pomimo wielu starań lekarzy nie ma w Polsce systemu centrów ECMO z prawdziwego zdarzenia. Powstają tam, gdzie personel jest na tyle zdeterminowany, aby przekonać dyrekcję szpitala do zakupu specjalnego aparatu ECMO, tzw. płucoserca, i szkolić się z tego jak go obsługiwać, a dzięki temu ratować pacjentów w skrajnie trudnych przypadkach.

Na taki krok ponad rok temu zdecydował się dr hab. Mirosław Czuczwar, kierownik II Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. W Klinice stworzono ośrodek, do którego mają trafiać pacjenci z całego województwa - m.in. z powikłaniami po zapaleniu płuc, stłuczeniami płuc, chemicznymi uszkodzeniami płuc, sepsą, w głębokiej hipotermii oraz z ciężką niewydolnością krążenia.
W klinice kierowanej przez dr hab. Mirosława Czuczwara było już 15 pacjentów w stanie zagrożenia życia. Byli przewożeni z innych szpitali województwa, a nawet położonego ponad 300 kilometrów od Lublina Ciechanowa.
Specjaliści z SPSK 1 chcą rozwijać lubelski ośrodek. W planach jest zakup drugiego aparatu ECMO. Liczą na to, że drugi aparat trafi do kliniki jeszcze w tym roku. W planach jest też nawiązanie współpracy ze szpitalami z północy województwa podkarpackiego w sprawie przekazywania najciężej chorych pacjentów do lubelskiego ośrodka.
Więcej: www.wyborcza.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)