W Łodzi też chcą mieć motokaretkę
Ogromne komunikacyjne korki, które czekają drugie największe miasto w kraju - Łódź, zmusiły szefów tamtejszego pogotowia do szukania nowych sposobów szybkiego dotarcia do chorych. Dyżurujący ratownik mógłby docierać na motocyklu.

Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi, Bogusław Tyka zapowiada wysyłanie do pacjentów ratowników na motocyklu. W ten sposób ratownicy medyczni już docierają do wzywających pomocy m.in. w Olsztynie.
W Olsztynie motokaretka funkcjonuje od maja 2010 r. Wyposażona jest w urządzenia konieczne do udzielania pomocy w stanach zagrożenia życia lub zdrowia, m.in. w defibrylator. Ratownik jest w stałym kontakcie z dyspozytornią. Jednoślad sprawdza się dobrze w godzinach komunikacyjnego szczytu.
Ratownik medyczmy na motocyklu łatwiej dociera na miejsce, wykonuje pierwsze czynności ratownicze po czym - w razie konieczności transportu do szpitala - może wezwać karetkę i cały czas pozostaje przy osobie wymagającej pomocy. Dużym atutem motokaretki jest ta10-krotnie mniejszy koszt utrzymania.
Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi, Bogusław Tyka, podjął decyzję o wyposażeniu pogotowia w motocykl w związku z przebudową ulic miasta, która wprowadzi poważne utrudnienia w ruchu - także karetek. Rusza budowa Trasy W-Z, największej inwestycji komunikacyjnej w historii miasta.
Inwestycja bardzo utrudni poruszanie się w centrum. Z tego też powodu zdecydowano, że ambulanse będą stacjonować po dwóch stronach placu budowy.
Otwarte jednak jest pytanie - skąd pogotowie ma wziąć motocykl? Olsztyńska ratunkowa honda kosztowała 50 tys. zł. W kupnie tego motocykla pomógł urząd wojewódzki.
Więcej: www.gazeta.pl

ZOBACZ KOMENTARZE (0)