Tresna: ujęcie wody bez nadzoru sanitarnego, bo nie ma... właściciela
Woda pitna w Tresnej i Istebnej na Śląsku Cieszyńskim jest skażona bakteriami coli i paciorkowca, które mogą powodować choroby układu pokarmowego i zatrucia.

Ujęcie wody w Tresnej nie jest administrowane przez żadną formalnie działającą firmę, więc nie jest objęte stałym nadzorem sanitarnym.
- Informację o niezdatności wody do spożycia z prośbą o jej rozpowszechnienie wysłaliśmy zatem do Urzędu Gminy - mówi Małgorzata Bednarczyk, dyrektor sanepidu w Żywcu.
Siecią wodną zajmuje się nigdzie nie zarejestrowany komitet mieszkańców, ale żaden z jego przedstawicieli nie chce zająć stanowiska w sprawie zanieczyszczenia wody.
- Pracownicy służb komunalnych będą próbowali znaleźć źródło skażenia. Później instalacja zostanie przeczyszczona - deklaruje Adam Kos, wójt gminy Czernichów. Samorząd zaproponował, że zorganizuje dostawy wody w beczkowozach, ale mieszkańcy uznali, że sami sobie poradzą.
Władze gminy zasugerowały także, aby mieszkańcy zarejestrowali spółkę odpowiadającą za dostawę wody: w przyszłości byłoby wiadomo, kto ma się zająć sprawą zanieczyszczeń.
Kilka dni temu sanepid zamknął również wodociąg doprowadzający wodę na Kubalonkę w gminie Istebna. W wodzie wykryto bakterie coli i enterokoki.
Właścicielem wodociągu jest Wojewódzkie Centrum Pediatrii "Kubalonka" w Istebnej.
- Dla pacjentów i pozostałych odbiorców na bieżąco dostarczamy wodę pitną - twierdzi Mirosław Rzepka, dyrektor placówki.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)