Sylwia Kołtan: im wcześniejsza diagnoza, tym mniej powikłań
Jak mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą dr Sylwia Kołtan, kujawsko-pomorski konsultant wojewódzki w dziedzinie immunologii klinicznej, zidentyfikowanych pierwotnych niedoborów odporności jest około 250; większość z nich jest uwarunkowana genetycznie.

Pierwotne niedobory odporności są konsekwencją wadliwego działania któregoś z elementów układu odpornościowego. Takich elementów jest wiele, a co za tym idzie - różnych chorób też jest dużo.
Jak przekonuje dr Kołtan, podstawowe badania immunologiczne są bardzo proste. Większość najczęstszych niedoborów odporności można stwierdzić za pomocą dwóch-trzech testów.
- Dlatego straszne jest to, że niektórzy chorzy dopiero po dziesięciu latach mają postawioną diagnozę! A te badania to: morfologia z rozmazem (ocena białych ciałek krwi, które są ważnymi komórkami układu odporności), oznaczenie proteinogramu, czyli składu białek, które występują we krwi - tłumaczy.
Specjalistka apeluje, by lekarze pamiętali o tym lecząc u pacjenta np. kolejne zapalenie oskrzeli w ciągu roku czy przewlekłe zapalenie zatok obocznych nosa. I żeby nie stosowali jedynie kolejnych antybiotyków, ale zastanowili się, dlaczego mimo leczenia choroba nie mija albo szybko nawraca.
Im wcześniej postawiona diagnoza, tym pacjent ma mniej powikłań. Jak już dojdzie do nieodwracalnych zmian w organizmie, to nie można ich naprawić leczeniem immunologicznym - konkluduje Sylwia Kołtan.
Więcej: www.gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)