Leczenie całkowitej lub częściowej (z niefunkcjonalnymi resztkami słuchowymi) głuchoty u małych dzieci powinno wiązać się nie tylko z dostarczeniem za pośrednictwem implantu ślimakowego odpowiedniej stymulacji, ale również w maksymalnym stopniu zachować nienaruszoną strukturę ucha wewnętrznego dziecka - podkreślają eksperci.
Przesiewowe badanie słuchu u nowrodka, Fot. Centrum Zdrowia Tuchów (CZT)
O metodach leczenia częściowej lub całkowitej głuchocie u dzieci do 2 roku życia dyskutowani podczas XII Konferencji Naukowo-Szkoleniowej Sekcji Audiologicznej i Sekcji Foniatrycznej Polskiego Towarzystwa Otolaryngologów Chirurgów Głowy i Szyi.
Z tego powodu wypracowana w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu strategia od 20 lat obejmuje stosowanie elastycznych elektrod implantu oraz wykorzystanie minimalnie inwazyjnej procedury chirurgicznej wg. Henryka Skarżyńskiego (dyrektora Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach) tzw. "6 kroków".
Ma to nie tylko zapewnić odpowiednią stymulację elektryczną oraz rozwój słuchowy i mowę dziecka a jednocześnie w maksymalnym stopniu zachować nienaruszoną strukturę ucha wewnętrznego. W bliższej lub odległej - za kilkadziesiąt lat - perspektywie może to oznaczać wykorzystanie operowanego obecnie ucha w innych przyszłych sposobach terapii. Podczas wykładu przedstawiono strategię postępowania w odniesieniu do małych dzieci.
Materiał stanowiła ponad 1000-osobowa grupa najmniejszych dzieci, które były leczone za pomocą implantu ślimakowego z elektrodami o pełnej długości wprowadzanymi do ucha wewnętrznego przez okienko okrągłe z zastosowaniem procedury chirurgicznej Skarżyńskiego „6 kroków”.
Przedstawiono wyniki długotrwałej obserwacji zoperowanych pacjentów, która pozwoliła w kilkuset doniesieniach zilustrować uzyskane na przestrzeni 20 lat wyniki terapii głuchoty. Dokonany wybór strategii chirurgicznej pozwolił ją zastosować w prawie 100 operowanych operowanych uszu. Świadczy to o tym, że przyjęte rozwiązania są powtarzalne i uniwersalne. Jednocześnie nie eliminują prawie nikogo z naszych pacjentów, poza złożonymi wadami wrodzonymi ucha wewnętrznego, gdzie dostosowanie systemu implantu a zwłaszcza elektrody dobierane jest każdorazowo indywidualnie.
Wieloletnia zaś obserwacja największej w tym wieku grupy pacjentów zoperowanych w ostatnich 20 latach w Polsce w pełni potwierdza zasadność przyjętej strategii leczenia minimalnie inwazyjnego z zachowaniem każdych, nawet niefunkcjonalnych resztek słuchowych i nienaruszonej struktury ucha wewnętrznego na poczet przyszłych terapii.