Środki na leczenie onkologiczne w Polsce źle rozdzielane?
W ciągu 15 lat liczba osób chorych na nowotwory w Polsce podwoi się. Obecnie na nowotwory choruje ponad 400 tys. osób. 100 tys. to pacjenci wykluczeni. Wkrótce dostęp do leczenia może być jeszcze bardziej utrudniony, bo właśnie kończą się limity - opisuje Dziennik Zachodni.

Czytaj także: Śląski NFZ odmówił chemioterapii niestandardowej, inne oddziały zezwalały
Po publikacjach w mediach śląski NFZ zmienił zdanie i przyznał chorej leczenie. Wczoraj (25 listopada) pani Małgorzata dostała decyzję NFZ na piśmie.
Jak twierdzi na łamach Dziennika Zachodniego Jacek Gugulski, wiceprezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych, na ponad 400 tys. chorych onkologicznie w Polsce, aż 100 tys. doświadcza różnych form wykluczenia. Dotyczy to także dostępu do specjalistów, czy procedur onkologicznych, w tym chemioterapii niestandardowej.
Limitowanie świadczeń onkologicznych przynosi największą szkodę pacjentom, a w następnej kolejności inwestycjom dokonywanym ze środków publicznych. Pieniądze na leczenie onkologiczne w Polsce są też niewłaściwie kierowane.
Jak twierdzi w swych raportach Fundacja Watch Health Care, do ośrodków onkologicznych często kupowany jest bardzo drogi sprzęt , który potem nie jest wykorzystywany. Polska jest jedynym krajem UE, w którym występują anachroniczne normy czasu pracy radiologów czy radioterapeutów, dzięki czemu nie można odpowiednio wykorzystywać sprzętu.
Brakuje też pieniędzy na podstawowe świadczenia zdrowotne, które są potrzebne chorym na nowotwory. To m.in. dlatego w Polsce chory na raka czeka prawie dwa miesiące na wizytę u onkologa. Od podejrzenia choroby do rozpoczęcia leczenia upływa zbyt dużo czasu.
Węcej: www.dziennikzachodni.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)