Śląskie: 18 górników leczonych w CLO
Stan 18 górników leczonych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, po katastrofie w kopalni Mysłowice-Wesoła, jest bardzo poważny, zagrażający życiu - poinformował szef placówki dr Mariusz Nowak. Siedmiu z nich jest na oddziale intensywnej terapii.

Dziś rano w szpitalach przebywało nadal 28 górników, wśród nich 18 było w stanie ciężkim. Jak informuje dr Mariusz Nowak z Siemianowic u wszystkich stan zdrowia jest bardzo ciężki, bardzo poważny - zagrażający życiu. Lekarze uściślili, że 11 poszkodowanych jest przytomnych, natomiast siedmiu przebywa na oddziale intensywnej terapii.
Ranni przechodzą badania. Ci, którzy byli do tej pory badani, mają oparzone drogi oddechowe. Prawdopodobnie będą je mieli oparzone wszyscy górnicy. Oparzenie dróg pogarsza rokowania. Oparzenie skóry możemy leczyć, do dróg oddechowych dostępu specjalnie nie mamy.
Przyjęci górnicy mają włączoną antybiotykoterapię, m.in. po to, aby zabezpieczyć oparzone drogi oddechowe.
Dr Nowak poinformował też, że szpital wytypował 12 pacjentów do hodowli komórkowych. Jest to metoda stosowana wtedy, gdy rozległość oparzeń sprawia, że nie ma skąd pobrać materiału do przeszczepu. Szpital rozmawia na temat finansowania z resortem zdrowia.
Poza poszkodowanymi przewiezionymi do Siemianowic Śląskich, siedmiu lżej poszkodowanych trafiło do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego św. Barbary w Sosnowcu (ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo), a do Szpitala Miejskiego Murcki w Katowicach - sześciu, z których trzech wypisano już do domów.
W zabezpieczeniu medycznym zdarzenia brało udział 20 zespołów ratownictwa medycznego - 15 karetek z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, 4 karetki ze Stacji Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu oraz 1 karetka z kopalni Mysłowice Wesoła.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)