Rząd przyjął projekt ustawy o systemie powiadamiania ratunkowego
Ujednolicenie standardów obsługi zgłoszeń alarmowych, obowiązek ewidencjonowania przez trzy lata m.in. danych osób zgłaszających zdarzenie oraz określenie wymagań stawianych operatorom numerów alarmowych - przewiduje projekt ustawy, który we wtorek (29 października) przyjął rząd.

"Przepisy projektu ustawy kompleksowo normują zagadnienia dotyczące systemu powiadamiania ratunkowego (...). Wskazano organy właściwe w sprawach powiadamiania ratunkowego, ich zadania oraz organizację systemu. Przewidziano regulację dotyczącą wymogów, jakie muszą spełnić operatorzy numerów alarmowych, określono zasady ich szkolenia oraz sposób finansowania systemu" - poinformowało CIR.
W myśl przygotowanego przez resort administracji i cyfryzacji projektu wszystkie Centra Powiadamiania Ratunkowego (CPR) w kraju mają pracować według tych samych procedur. W Centrach ma być wykorzystywany jeden system teleinformatyczny. Projekt ujednolica także szkolenia operatorów numerów alarmowych oraz procedury obsługi zgłoszeń alarmowych.
"CPR będą tworzone w taki sposób, aby możliwe było zapewnienie prawidłowej obsługi zgłoszeń alarmowych, przy zachowaniu jednolitych standardów funkcjonowania na terenie całego kraju" - podkreślono w uzasadnieniu projektu. W razie miejscowej awarii systemu teleinformatycznego bądź jego przeciążenia, informacja o zdarzeniu będzie przekazywana automatycznie do innego Centrum.
Projekt ustawy przewiduje też, że CPR przez trzy lata będą prowadzić ewidencję danych dotyczących treści zgłoszeń alarmowych, w tym nagrań rozmów oraz danych osób zgłaszających i innych osób wskazanych podczas przyjmowania zgłoszenia.
Jak podkreślono w uzasadnieniu, obecnie w ciągu roku na numer 112 przyjmowanych jest 27,5 mln zgłoszeń. "Po przejęciu numerów 997, 998, 999 liczba ta wzrośnie do około 55 mln zgłoszeń. W związku z tym docelowa liczba operatorów numerów alarmowych zatrudnionych w CPR to 1365. Dzięki temu zachowane zostaną standardy w zakresie dostępności numerów alarmowych, w szczególności czasu oczekiwania na odebranie zgłoszenia, który nie powinien być dłuższy niż 10 sekund" - zaznacza MAC.
"Dobrze wyszkolony i profesjonalny operator numeru alarmowego w CPR ma za zadanie (...) zebranie odpowiedniej ilości informacji związanej ze zgłoszeniem, żeby maksymalnie usprawnić proces udzielania pomocy" - podkreśla MAC.
We wrześniu Najwyższa Izba Kontroli oceniła, że Polska ma wciąż problemy ze zbudowaniem spójnego systemu rozwiązywania sytuacji kryzysowych. W ocenie NIK operatorzy numeru 112, zamiast kierować akcjami ratowniczymi i dysponować siłami, są jedynie centralą telefoniczną. NIK wskazuje, że opóźnia się też uruchomienie systemu natychmiastowej lokalizacji osób dzwoniących na numer 112. Osoba dzwoniąca pod 112 w dalszym ciągu nie może mieć pewności, że zgłoszenie zostanie odebrane, a operator automatycznie otrzyma wiarygodne dane o jej lokalizacji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)