Rybnik: osoby, które miały kontakt z podejrzaną przesyłką, nie zgłaszają dolegliwości
Wszystkie osoby, które miały kontakt z podejrzaną przesyłką znalezioną we wtorek (7 listopada) na poczcie w Rybniku, czują się dobrze i nie zgłaszają żadnych dolegliwości – wynika z informacji miejscowego sanepidu. osób.

Narażona wcześniej na potencjalne zagrożenie grupa wciąż pozostaje pod nadzorem służb sanitarnych, które wraz z policją czekają na oficjalne wyniki badań zawartości przesyłki, oznaczonej symbolem zagrożenia biologicznego. Do czasu formalnego, a nie jedynie nieoficjalnego, potwierdzenia, że nie było tam niebezpiecznej substancji, osoby te pozostają w domach, pod nadzorem epidemiologicznym.
Jak poinformował w czwartek PAP Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Rybniku dr inż. Michał Dudek, taki nadzór polega przede wszystkim na samoobserwacji, w wyniku której osoby nadzorowane powinny zgłaszać ewentualne dolegliwości; dotychczas nikt nie zgłosił niczego niepokojącego. Sanepid jest z obserwowanymi w kontakcie telefonicznym, powiadomieni są też lekarze podstawowej opieki zdrowotnej.
- Wszystkie osoby pozostające pod nadzorem czują się dobrze i nie zgłaszają żadnych dolegliwości - powiedział inspektor, zastrzegł jednak, że z zakończeniem nadzoru trzeba zaczekać na oficjalne wyniki badania zawartości przesyłki, których rybnickie służby dotąd nie otrzymały.
Objęte nadzorem epidemiologicznym osoby to głównie pracownicy poczty, którzy mieli bezpośredni lub tylko pośredni kontakt z niezaadresowaną przesyłką, jaka we wtorek po południu spowodowała ewakuację ok. 20 osób z rybnickiej poczty i czasowe zamknięcie wyznaczonego obszaru wokół budynku. Wewnątrz była koperta oznaczona symbolem ostrzegającym przed potencjalnym zagrożeniem biologicznym. Różnego rodzaju kontakt z kopertą miało ponad 10 osób.
Kopertę wysłano do specjalistycznego laboratorium w Puławach, gdzie jej zawartość została już wstępnie przebadana. Sierż. szt. Dariusz Jaroszewski z rybnickiej policji powiedział PAP, że policjanci mają już nieoficjalne informacje z Puław, jednak wiążący jest oficjalny wynik badań, który wciąż nie spłynął. Do tego czasu policja nie będzie udzielać informacji - także na temat tego, czy udało się ustalić nadawcę przesyłki.
Podobnie do pytań w tej sprawie odnosi się Prokuratura Rejonowa w Rybniku, która zarejestrowała tę sprawę i z decyzją o wszczęciu lub odmowie wszczęcia śledztwa czeka do czasu otrzymania wyników badań. Ma to nastąpić w ciągu kilku dni. Na razie brak dolegliwości u osób, które miały kontakt z przesyłką, wskazuje na to, że nie stworzyła ona faktycznego zagrożenia.
Marek Błoński, Krzysztof Konopka - PAP

ZOBACZ KOMENTARZE (0)