Premier: Polacy ewakuowani z Wuhan już są w drodze z Francji do kraju
Dzięki sprawnemu działaniu m.in. służb dyplomatycznych i MON, Polacy wracający z miasta Wuhan w Chinach, gdzie panuje nowy koronawirus, są już w drodze do kraju - poinformował w niedzielę (2 lutego) premier Mateusz Morawiecki.

- Wielu Polaków zadaje dziś sobie pytanie, czy w obliczu epidemii, która w Chinach panuje, są bezpieczni. Chcemy podkreślić, że to bezpieczeństwo jest; jesteśmy bezpieczni - powiedział szef rządu na wspólnej konferencji z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim i szefem resortu obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem.
- Chcemy zminimalizować jakiekolwiek możliwości pojawienia się lub rozprzestrzeniania się koronawirusa w Polsce. Dlatego Polacy, którzy mieli kontakt z obywatelami Chin, są pod stałą obserwacją. Jest takich osób ok. 500 - wskazał premier.
Dodał, że podjęto także decyzję o przetransportowaniu z Chin do Polski ok. 30 osób, które były w Wuhan.
- Sprawnie zadziałały nasze służby dyplomatyczne. Również dzięki sprawnej akcji Ministerstwa Obrony Narodowej transportujemy - można powiedzieć, że w tym momencie startują z południa Francji - osoby, które dotrą do Wrocławia - podał. Lot ma potrwać ok. czterech godzin.
O lądowaniu we Francji samolotu z ewakuowanymi z Wuhanu Polakami informował wcześniej w niedzielę rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Podał on, że 30 Polaków znajdujących się na pokładzie tej maszyny zostanie przetransportowanych z Francji wojskowymi samolotami do Polski.
Szef rządu podkreślił, że koronawirus nie dotarł do Polski. - Choć odnotowano takie przypadki w Europie, w Polsce nie odnotowaliśmy żadnego takiego przypadku - dodał.
Mam nadzieję, że również po obserwacji te osoby, które są transportowane z Chin do Francji, z Francji do Polski naszymi samolotami, okażą się w pełni zdrowe - zaznaczył Morawiecki.
Jak zapewnił "trzymamy rękę na pulsie i monitorujemy rozwój sytuacji". - Wszystkie służby i wszystkie ministerstwa, które mogły działać i mogą dopomóc, są ze mną w stałym kontakcie jesteśmy przekonani, że wszystkie działania, które należało podjąć, zostały podjęte - zapewnił premier.
- Mam też nadzieję, że mimo niepokoju, który rozprzestrzenia się globalnie, tę epidemię uda się ugasić w zarodku i ona się szeroko nie rozprzestrzeni. Polscy obywatele mogą jednak liczyć na wsparcie pod każdą szerokością geograficzną, dlatego ci rodacy, którzy zdecydowali się opuścić teren zagrożony, otrzymali możliwości transportu i są w tym momencie do Polski transportowani - mówił szef rządu.
Jednocześnie premier zaapelował o szczepienie się przeciw grypie. - One rokrocznie są oferowane, są rzeczą, którą warto wykonywać, ponieważ obniżają ryzyko zachorowania na klasyczną grypę, ale ta klasyczna grypa potrafi być przecież bardzo groźna - powiedział.
PAP - Katarzyna Lechowicz-Dyl, Norbert Nowotnik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)