Pogotowie fałszowało grafiki dyżurów? Rzecznik zaprzecza, ratownicy pokazują papiery
W pogotowiu ratunkowym dopisywano ratownikom medycznym fikcyjne dyżury, które nigdy się nie odbyły. Według dokumentacji, na ulicach Warszawy jeździło więcej karetek niż było naprawdę - wynika z ustaleń Onetu.

- Jak donosi Onet.pl, w warszawskim pogotowiu fałszowano grafiki dyżurów. W wolne pola dopisywano długopisem dyżury, które nie miały miejsca
- Zapytany rzecznik "Meditransu" o to czy ratownikom wpisywano dyżury w dni, w które nie dyżurowali, odpowiedział Onetowi, że sugestia jest "absurdalna" i zdecydowanie temu zaprzecza
- Redakcja informuje jednak, że ratownicy udostępnili dziennikarzom grafik dyżurów w dwóch wersjach. Jedną - uzgodnioną z nimi, a drugą z dopisanymi dyżurami bez ich wiedzy
- - Trudno zrozumieć taką linię obrony. Dyżury były nam dopisywane wbrew naszej woli. Czy nas to dziwi? Nie. W taki sposób załatwia się problemy w polskim pogotowiu - tłumaczą anonimowo cytowani przez Onet ratownicy
Fałszywe dyżury w pogotowiu w Warszawie?
Jak informuje Onet, sprawa fałszowania dyżurów w warszawskim pogotowiu sięga sierpnia, kiedy to w ramach protestu ratownicy zgłaszali ograniczoną dyspozycyjność do podjęcia dyżurów, przez co w miesięcznych grafikach powstawały spore luki.
Według doniesień portalu, najpierw tworzono grafiki prawdziwe, uwzględniające w nich dziury, a następnie - bez wiedzy ratowników - dopisywano w powstałe luki fikcyjne dyżury, aby w dokumentach widniała ich większa liczba.
Jako przykład podano historię przekazaną anonimowo przez ratownika pracującego w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego "Meditrans", gdy we wrześniu ratownik zjawiał się w pracy po raz pierwszy, a z fikcyjnego grafika okazywało się, że pracuje już od kilu dni.
W innych przypadkach ratownicy zgłaszali brak dyspozycyjności, a i tak byli wpisywani przez kierowników na dyżury. - Mówili nam wprost, że dzieje się to na polecenie dyrekcji - wyjaśnia Onetowi jeden z ratowników.
Czytaj: Narasta konflikt ratowników z "Meditransem". Gdzie są pieniądze na podwyżki?
Władze województwa mazowieckiego o sytuacji w "Meditransie". "Trudne rozmowy"
"Do zmian w grafikach dochodzi niemal codziennie". Fikcyjne dyżury w pogotowiu
O zamieszanie z dyżurami dziennikarze zapytali rzecznika "Meditransu" Piotra Owczarskiego. Rzecznik tłumaczył, że harmonogramy pracy ratowników są tzw. mapą drogową, czyli nie oficjalnym, a jedynie planistycznym dokumentem, podlegającym ciągłym modyfikacjom. Jak podkreślił, do zmian w grafikach dochodzi "niemal codziennie".
Na pytanie czy ratownikom wpisywano dyżury w dni, w które nie dyżurowali, odpowiedział, że sugestia jest "absurdalna" i zdecydowanie temu zaprzeczył.
Czytaj: Szokujące nagrania z pogotowia ratunkowego. Chaos w systemie. Nie ma karetek
Nieprawidłowości w pogotowiu w Warszawie? "Proszę zawiadomić prokuraturę"
Tymczasem Onet informuje, że ratownicy udostępnili redakcji grafik dyżurów w dwóch wersjach. Jedną - uzgodnioną z nimi, a drugą z dopiskami nieuzgodnionych dyżurów. Dopisano je długopisem, a każdy z dokumentów jest podbity pieczątką i opatrzony podpisem dyrektora "Meditrans" Karola Bielskiego.
- Trudno zrozumieć taką linię obrony. Dyżury były nam dopisywane wbrew naszej woli. Czy nas to dziwi? Nie. W taki sposób załatwia się problemy w polskim pogotowiu - tłumaczą anonimowo cytowani przez Onet ratownicy.
Ponownie pytany o zamieszanie z grafikami ratowników rzecznik pogotowia zakończył rozmowę zdaniem, że już szczegółowo odpowiedział na wszystkie pytania, a jeżeli zdaniem ratowników czy redakcji dochodziło do jakichś nieprawidłowości, to mogą zawiadomić prokuraturę.
Dr Sutkowski: odgrywamy psychothriller społeczny, a COVID-19 łakomie na nas patrzy
Kraska: mamy 25 przypadków Omikrona w Polsce. W styczniu czeka nas piąta fala koronawirusa
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)