Podkarpackie: potrzebne centrum leczenia wcześniaków
Na Podkarpaciu umiera więcej noworodków niż w innych częściach kraju - wynika z najnowszych danych. Gorzej jest tylko w Świętokrzyskim. Wśród dzieci, których mimo starań lekarzy nie udaje się uratować, najwięcej jest wcześniaków.

Jak wynika z danych Urzędu Statystycznego w Rzeszowie w ub. roku na Podkarpaciu przybyło nieco ponad 22 tys. nowonarodzonych mieszkańców. 1529 z nich urodziło się przedwcześnie. Dzieci, które przyszły na świat martwe lub nie przeżyły tygodnia, było 162.
Śmiertelność okołoporodowa na Podkarpaciu należy do najwyższych w Polsce, wynika z danych GUS. Zdaniem dr Ewy Homy, wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie neonatologii, problem ten mogłoby rozwiązać centrum perinatologii, gdzie kobiety zagrożone przedwczesnym porodem i wcześniaki w najcięższym stanie mogłyby liczyć na kompleksową pomoc specjalistów. Takie centrum miało powstać już w 2007 roku.
Do pomysłu, którego nie udało zrealizować, wrócił obecny zarząd województwa planując uruchomienie centrum w Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie, gdzie już działa kilka oddziałów specjalizujących się w leczeniu najmłodszych. Problemem na razie jest brak miejsca. Potrzebne pomieszczenia uda się wygospodarować po otwarciu w pierwszej połowie 2012 roku szpitalnego oddziału ratunkowego, którego budowa jest na finiszu.
Więcej: www.nowiny24.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)