×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Pacjent w kolejce po diagnozę. Ministerstwo Zdrowia nie wie, jak długo musi na nią czekać

Autor: Monika Chruścińska- Dragan • Źródło: Rynek Zdrowia, Sejm12 kwietnia 2023 14:40

Cóż z tego, że badanie dostępne jest niemal od ręki, jeśli na jego opis pacjent musi czekać nieraz miesiącami. Ile dokładnie i gdzie najdłużej, nie wiadomo. Resort zdrowia przyznaje, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie monitoruje czasu oczekiwania na wyniki badań obrazowych. Raport Najwyższej Izby Kontroli wskazuje, że nawet i pół roku.

Pacjent w kolejce po diagnozę. Ministerstwo Zdrowia nie wie, jak długo musi na nią czekać
Pacjenci miesiącami czekają na wyniki. Rekordziści nawet... ponad pół roku - wynika z raportu NIK. Fot. Shutterstock
  • Pacjenci coraz częściej skarżą się na długi okres oczekiwania na wyniki badań obrazowych. Na problem zwróciła uwagę ministrowi zdrowia grupa posłów Koalicji Obywatelskiej
  • - Cóż z tego, że badania z zakresu diagnostyki obrazowej należą do jednych z podstawowych technik, stosowanych we współczesnej medycynie, skoro czas oczekiwania na pełną diagnostykę to nawet kilka miesięcy - napisali w interpelacji
  • Resort zdrowia przyznaje, że... Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) nie bada czasu oczekiwania na wyniki badań diagnostycznych
  • - Monitorowany jest czas oczekiwania na rozpoczęcie udzielenia świadczenia i tylko w odniesieniu do osób, które zgłaszają się do
    świadczeniodawcy po raz pierwszy - przyznaje wiceminister zdrowia Waldemar Kraska

Ile czeka pacjent na opis badania? MZ: NFZ nie monitoruje czasu oczekiwania na wyniki

Dostać się na wizytę do lekarza specjalisty to dopiero połowa sukcesu. Już rok temu Najwyższa Izba Kontroli wskazywała, że pacjenci zbyt długo czekają na opisy swoich badań obrazowych. W 16 proc. przypadków zajmowało to dłużej niż dwa tygodnie, choć zdarzało się, że były opisywane jeszcze dłużej - ponad dwa miesiące w przypadku pilnym i ponad pół roku w przypadku stabilnym.  

Teraz na problem zwrócili uwagę ministrowi zdrowia także posłowie Koalicji Obywatelskiej. W interpelacji dopytują, czy resort monitoruje sytuację oraz w których placówkach czas oczekiwania jest najdłuższy. 

- Coraz częściej podczas spotkań z mieszkańcami słyszymy o długim czasie oczekiwania na opis zdjęcia rentgenowskiego oraz innych badań z zakresu diagnostyki obrazowej. Cóż z tego, że badania z zakresu diagnostyki obrazowej należą do jednych z podstawowych technik stosowanych we współczesnej medycynie, skoro czas oczekiwania na pełną diagnostykę może trwać nawet kilka miesięcy. Tak długo w wielu miejscach w Polsce pacjenci czekają na opisy swoich zdjęć - napisali w interpelacji.

Dodali, że tego typu "badania zalecane są pacjentom nie tylko z urazami, ale też z podejrzeniem chorób onkologicznych".

Resort zdrowia przyznaje, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie monitoruje czasu oczekiwania na wyniki badań diagnostycznych.

- Monitorowany jest czas oczekiwania na rozpoczęcie udzielenia świadczenia i tylko w odniesieniu do osób, które zgłaszają się do świadczeniodawcy po raz pierwszy - przyznał w odpowiedzi wiceminister Waldemar Kraska.

Outsourcing i praca zdalna lekarzy wydłużają czas oczekiwania na gotowe badanie? 

Kolejki do opisu badania miało skrócić wprowadzenie teleradiologii, ale  zdaniem posłów to właśnie outsourcing usług oraz praca zdalna stoją za wydłużającym się okresem oczekiwania pacjenta na wyniki. 

- Dziś opisy badań wykonywane są nie tylko zdalnie, ale też z udziałem radiologa pracującego nawet na drugim końcu kraju. Obecnie niewiele szpitali czy przychodni zatrudnia lekarza radiologa, który niemal natychmiast po wykonaniu zdjęcia przygotowuje jego opis. Powód? Oczywiście pieniądze! Okazuje się bowiem, że koszt opisu zdjęcia może być nawet kilka razy mniejszy, jeśli zleci się go na zewnątrz lekarzowi, który podobnych opisów wykonuje tysiące, niż temu, który w miesiącu wykonuje ich dużo mniej. Owszem taka praktyka może jest tańsza, ale dramatycznie wydłuża czas oczekiwania na gotowe badanie - twierdzą posłowie.

Wiceminister Kraska wyjaśnił, że "co do zasady świadczenia wykonywane w ramach umowy (...) zawartej z Narodowym Funduszem Zdrowia realizowane są w sposób kompleksowy". 

Jak tłumaczył dalej, w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej za wyjątkiem diagnostycznych świadczeń kosztochłonnych (badania medycyny nuklearnej, tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego, badania endoskopowe przewodu pokarmowego czy echokardiograficzne płodu) łącznemu rozliczeniu podlega porada lekarza specjalisty wraz z wykonaniem badań dodatkowych i ich opisem. 

Ambulatoryjne świadczenia diagnostyczne kosztochłonne obejmują natomiast wykonanie badania wraz z opisem. Wiceminister przypomniał jednocześnie, że istnieją przepisy (rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 11 kwietnia 2019 r. w sprawie standardów organizacyjnych opieki zdrowotnej w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej) regulujące kwestie możliwości zlecenia opisu badania za pośrednictwem systemów teleinformatycznych w przypadku badań radiograficznych, tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego oraz cyfrowej angiografii subtrakcyjnej.

- Podstawą wykonania usługi teleradiologicznej jest zlecenie wystawione przez podmiot zlecający. Ponadto zdefiniowano podstawowe elementy oceny i opisu obrazu radiologicznego wykonywanego w ramach teleradiologii, pełniącego kluczową rolę w procesie diagnostyczno-terapeutycznym. Lekarz świadczący usługę teleradiologiczną ponosi odpowiedzialność za ocenę przesłanych danych obrazowych oraz inne informacje przekazywane w ramach tej usługi - podkreślił Waldemar Kraska. - Powyższe rozwiązania pozwalają na usprawnienie organizacji pracy w ramach świadczonych usług - twierdzi wiceszef resortu.

 

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

    Najnowsze