Opolskie: pierwsze hospicjum stacjonarne w Opolu oficjalnie otwarte
Hospicjum NZOZ Samarytanin dysponuje 15 łóżkami. Wszystkie są już zajęte. Codziennie padają pytania o miejsce w placówce.

Hospicjum zostało poświęcone w piątek (16 września) przez biskupa opolskiego, Andrzej Czaję, który spotkał się też z pacjentami ośrodka.
Placówka mieści się w nowym budynku i sąsiaduje z niepublicznym ZOZ specjalizującym się w diagnostyce, profilaktyce i leczeniu chorób nowotworowych. Twórcą hospicjum i przychodni jest Cezary Juda, onkolog i specjalista medycyny paliatywnej, który starał się o utworzenie placówki od 2006 r.
- Początkowo opieka hospicyjna sprowadzała się jedynie do hospicjum domowego. Pacjenci pozostawali w domach, pod opieką najbliższych, ale mieli stały kontakt z pielęgniarką i lekarzem, którzy przychodzili na domowe wizyty. Uczyli rodzinę jak pielęgnować chorego, jak podawać leki, jak zapobiegać odleżynom oraz dolegliwościom bólowym - mówił Cezary Juda.
Pierwsze opolskie hospicjum stacjonarne rozpoczęło przyjmowanie pacjentów już w połowie sierpnia.
- Po tygodniu wszystkie łóżka zostały zapełnione i nie ma praktycznie dnia, aby ktoś nie dzwonił i nie pytał o miejsce w hospicjum. To pokazuje, jak wielkie są potrzeby - zaznaczył onkolog.
Ewa Kosowska-Korniak, wiceprezes Fundacji Onkologiczno-Hospicyjnej "Samarytanin", podkreśliła, że chorego, którego nie da się wyleczyć, nie można pozostawić go bez pomocy.
- Trzeba usunąć ból, zlikwidować inne przykre dolegliwości, odpowiednio nawodnić, odżywić i zapewnić jak najlepszy komfort - zaznaczyła Kosowska-Korniak.
Dodała, że w hospicjum jest także prowadzona codzienna rehabilitacja pacjentów.
- Odpowiednia profilaktyka przeciwzakrzepowa, ćwiczenia oddechowe, masaże rehabilitacyjne oraz profilaktyka przeciwodleżynowa. Pacjenci mają wsparcie psychologa, stosują diety opracowane przez dietetyka. Mają także zapewnione wsparcie duchowe - mówiła wiceprezes.
Placówka mieści się w nowym budynku i sąsiaduje z niepublicznym ZOZ specjalizującym się w diagnostyce, profilaktyce i leczeniu chorób nowotworowych. Twórcą hospicjum i przychodni jest Cezary Juda, onkolog i specjalista medycyny paliatywnej, który starał się o utworzenie placówki od 2006 r.
- Początkowo opieka hospicyjna sprowadzała się jedynie do hospicjum domowego. Pacjenci pozostawali w domach, pod opieką najbliższych, ale mieli stały kontakt z pielęgniarką i lekarzem, którzy przychodzili na domowe wizyty. Uczyli rodzinę jak pielęgnować chorego, jak podawać leki, jak zapobiegać odleżynom oraz dolegliwościom bólowym - mówił Cezary Juda.
Pierwsze opolskie hospicjum stacjonarne rozpoczęło przyjmowanie pacjentów już w połowie sierpnia.
- Po tygodniu wszystkie łóżka zostały zapełnione i nie ma praktycznie dnia, aby ktoś nie dzwonił i nie pytał o miejsce w hospicjum. To pokazuje, jak wielkie są potrzeby - zaznaczył onkolog.
Ewa Kosowska-Korniak, wiceprezes Fundacji Onkologiczno-Hospicyjnej "Samarytanin", podkreśliła, że chorego, którego nie da się wyleczyć, nie można pozostawić go bez pomocy.
- Trzeba usunąć ból, zlikwidować inne przykre dolegliwości, odpowiednio nawodnić, odżywić i zapewnić jak najlepszy komfort - zaznaczyła Kosowska-Korniak.
Dodała, że w hospicjum jest także prowadzona codzienna rehabilitacja pacjentów.
- Odpowiednia profilaktyka przeciwzakrzepowa, ćwiczenia oddechowe, masaże rehabilitacyjne oraz profilaktyka przeciwodleżynowa. Pacjenci mają wsparcie psychologa, stosują diety opracowane przez dietetyka. Mają także zapewnione wsparcie duchowe - mówiła wiceprezes.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)