×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Odmrażanie okulistyki w dobie koronawirusa: są szczegółowe rekomendacje

Autor: Wojciech Kuta/Rynek Zdrowia27 maja 2020 10:25Aktualizacja: 27 maja 2020 10:33

Polski model opieki okulistycznej - wprowadzony jeszcze na długo przed pandemią - został zorganizowany na tyle nowocześnie, że teraz tzw. odmrażanie przyjęć planowych w tej dziedzinie nie przysparza większych problemów - mówi Rynkowi Zdrowia prof. Robert Rejdak, kierownik Kliniki Okulistyki Ogólnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, przewodniczący Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich.

Odmrażanie okulistyki w dobie koronawirusa: są szczegółowe rekomendacje
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Prof. Robert Rejdak wchodzi w skład międzynarodowego zespołu ekspertów European COVID-19 Cataract Group (EUROCOVCAT). Gremium to tworzy kilkunastu chirurgów okulistów z 10 krajów: Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Turcji, Rosji, Portugalii, Polski, Hiszpanii i Finlandii. EUROCOVCAT wydał zalecenia dotyczące możliwości wznawiania planowej opieki okulistycznej nad pacjentami w dobie pandemii COVID-19.

Grupa zorganizowała też telekonferencje dla specjalistów, a także opracowała konsensus opinii ekspertów w zakresie „odmrażania” pracy oddziałów okulistycznych, w tym procedur i operacji planowych.

Rynek Zdrowia: - Niedawno powstały rekomendacje Europejskiego Towarzystwa Chirurgii Zaćmy i Chirurgii Refrakcyjnej (ESCRS) dla krajów Unii Europejskiej dotyczące powrotu do zdrowia po operacji zaćmy. Brał Pan udział w ich tworzeniu. Jakie są główne założenia tych rekomendacji.

Prof. Robert Rejdak: - Wytyczne międzynarodowych towarzystw naukowych zmierzają w tym samym kierunku, w którym stworzone zostały - przez prof. Marka Rękasa, konsultanta krajowego w dziedzinie okulistyki - nasze polskie rekomendacje. Przede wszystkim chodzi o stopniowy powrót do operacji usuwania zaćmy. Zakłada się, że rozpoczynamy od około 50% liczby tego rodzaju zabiegów w porównaniu z okresem sprzed pandemii koronawirusa.

Wspólnie z prof. Markiem Rękasem zakładaliśmy, żeby przeprowadzać 3 takie operacje w ciągu dwóch godzin - w sesji trwającej do godz. 14.30 byłoby to osiem zabiegów, a jeśli ośrodek operuje także w po 14.30 to kolejne osiem zabiegów w sesji popołudniowo-wieczornej. Czyli cały dzień operacyjny zamykałby się liczbą 16 zabiegów.

Kolejną kluczową kwestią jest traktowanie każdego pacjenta jako osoby potencjalnie zakaźnej lub zarażonej wirusem SARS-CoV-2. Przeprowadzamy więc dokładny wywiad pod kątem objawów COVID-19, a także potencjalnych kontaktów pacjenta z chorującymi wskutek tej infekcji.

Jeśli w takim kwestionariuszu chociażby na jedno pytanie padnie odpowiedź twierdząca, wówczas kierujemy pacjenta do sanepidu lub do szpitala jednoimiennego, aby wyjaśnić do końca jego sytuację zdrowotną. Jeżeli natomiast na wszystkie pytania odpowiedzi są negatywne, pacjent zostaje zakwalifikowany do zabiegu - oczywiście po kwalifikacji z zastosowaniem kryteriów okulistycznych.

Pacjent wchodząc do ośrodka okulistycznego musi nosić maskę, zdezynfekować ręce. Dobrze widziane są rękawiczki. Utrzymujemy między pacjentami oraz pacjentami a personelem odległość dwóch metrów. Ograniczamy podawanie kropli w zasadzie tylko do ich aplikowania już na stole operacyjnym. Natomiast mydriazę i znieczulenie indukujemy podając lek do komory przedniej oka.

Podczas samej operacji personel przestrzega wszelkich zasad sanitarnych i epidemiologicznych, między innymi w zakresie stosowania środków ochrony indywidualnej - masek, przyłbic, gogli itd. Pilnujemy też, aby podczas operacji w na sali nie było nadmiernej liczby personelu medycznego, czyli by na 20 metrów kw. była jedna osoba. Takie właśnie założenia przyjęliśmy w środowisku okulistycznym. Sprawdzają się w praktyce, ponieważ wcześniej były dokładnie omawiane z ekspertami w krajach UE.

- Czy wytyczne ESCRS uwzględniają lokalną specyfikę w poszczególnych państwach i są dostosowane do konkretnych warunków klinicznych, a także epidemiologicznych, w tym zróżnicowanie zachorowalności na COVID-19?
- Tak, dlatego na przykład w Norwegii czy Finlandii, gdzie notuje się stosunkowo mało zakażeń SARS-CoV-2, planowe operacje zaćmy w zasadzie przeprowadzano cały czas. W innych krajach ich wykonywanie zawieszono, ale obecnie są wznawiane. Właśnie wśród tych państw jest Polska. Są też kraje, jak np. Włochy, w których operacje usuwana zaćmy będą ponownie wykonywane dopiero we wrześniu.

- Jakie jeszcze warunki powinna spełniać placówka medyczna, by przeprowadzanie zabiegów usuwania zaćmy było - w warunkach nadal przecież trwającej epidemii - w pełni bezpieczne?
- Rekomendujemy, między innymi odpowiedni ruch chorych w ośrodku - aby osoby wchodzące nie mieszały się z wychodzącymi. Warto także stworzyć tzw. wirtualną poczekalnię - np. pacjent może czekać w samochodzie na parkingu i wchodzić do budynku dopiero, gdy opuściły go osoby wcześniej tam przebywające. Te wszystkie, także wymienione wcześniej wymogi sprawiają, że na razie możemy wznowić właśnie około 50% zabiegów usuwania zaćmy z okresu sprzed pandemii.

Oczywiście w miarę poprawiania się sytuacji epidemiologicznej, będziemy wznawiać np. 75%, aż wreszcie wszystkie wcześniej planowane przyjęcia do operowania zaćmy. Oby stało się to jak najszybciej! Teraz jednak najważniejsze jest, aby zacząć planowe operacje w sposób w pełni bezpieczny - zarówno dla pacjentów, jak i personelu medycznego.

Warto dodać, że polski model opieki okulistycznej - wprowadzony jeszcze na długo przed pandemią - został zorganizowany na tyle nowocześnie, że teraz tzw. odmrażanie przyjęć planowych w tej dziedzinie nie przysparza większych problemów. Przypomnę chociażby, wdrożono, m.in. przygotowany przez prof. Marka Rękasa, system opierający się o tryb jednodniowy, w którym przed wybuchem epidemii przeprowadzano w naszym kraju aż 95% zabiegów usuwania zaćmy. Wszedł także zapis umożliwiający operacje obuoczne.

Te wszystkie regulacje pozwoliły nam stosunkowo płynnie wejść w sytuację uwarunkowaną epidemią koronawirusa. Dlatego dziś możemy już rekomendować w leczeniu zaćmy 100% zabiegów jednodniowych. Zalecamy też rozważenie wykonywania większej liczby operacji obuocznych, aby możliwie jak najbardziej, a zarazem w pełni bezpiecznie skrócić kontakt pacjentów z placówkami ochrony zdrowia.

Takie podejście jest nie tylko uzasadnione epidemiologicznie, ale również stanowi istotne odciążenie dla systemu, także od strony finansowej.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

    Najnowsze