Niemal 5 proc. dzieci potrzebuje diety bezglutenowej
Około 5 proc dzieci potrzebuje diety bezglutenowej - czasowo lub na zawsze. To chorzy na celiakię i alergie pokarmowe, ale pozytywne efekty zdrowotne zaobserwowano też po wyeliminowaniu glutenu z diety części dzieci z autyzmem i ADHD.

Najpoważniejsza jest sytuacja osób cierpiących na celiakię - glutenozależną chorobę trzewną o podłożu genetycznym, charakteryzującą się trwałą nietolerancją glutenu. Działający w tym wypadku toksycznie gluten uszkadza jelito cienkie, co upośledza wchłanianie pokarmu. Jedyną metodą leczenia jest stosowanie przez całe życie ścisłej diety bezglutenowej. W przypadku alergii na gluten lub jego nietolerancji bywa stosowana tylko czasowo.
- Według badań amerykańskich liczba zachorowań na celiakię w ciągu ostatnich 50 lat wzrosła czterokrotnie, a w ostatnich 20 latach dwukrotnie - powiedziała PAP Kalita. Jak dodała, wpływ na to może mieć wiele czynników, w tym rosnąca lawinowo ilość odmian zbóż, poddawanych hybrydyzacji i modyfikacjom genetycznym.
- W XVIII w. znaliśmy pięć odmian zbóż, teraz jest ich powyżej 25 tys. Tak naprawdę nie wiemy co jemy i jakie białka one zawierają - podkreśliła Barbara Kalita.
Inne prawdopodobne czynniki wpływające na wzrost zachorowań na celiakię to infekcje wirusowe, nowe sposoby przechowywania i konserwacji pokarmów, antybiotykoterapia, a także duża ilość spożywanego glutenu.
Gluten w postaci błonnika pszennego to produkt bez smaku i zapachu. - Jest powiększaczem objętości, stosowanym powszechnie przez koncerny spożywcze. Może być praktycznie we wszystkim, co spożywamy: w nabiale, wędlinach, koncentratach, słodyczach, przyprawach, nawet w paście do zębów i tabletkach - zaznaczyła Kalita.
Choć naukowcy badają jeszcze zależność między dietą bezglutenową a złagodzeniem objawów autyzmu czy ADHD - zespołu nadpobudliwości ruchowej z deficytem uwagi, to dane dostępne już w piśmiennictwie są obiecujące. U 2/3 dzieci z autyzmem zaobserwowane poprawę samopoczucia i zachowania.
- Ta kwestia jest wciąż badana, natomiast przyjmuje się, że jelito u pacjentów autystycznych jest przepuszczalne dla alergenów. Wiemy, że przy spożywaniu glutenu przez to jelito do organizmu dostają się substancje, które można nawet wykrywać w moczu dzieci autystycznych, tzw. glutenomorfiny i one niestety pobudzają ośrodkowy układ nerwowy do agresji, zmian zachowania. Wprowadzenie diety powoduje, że być może jelito staje się szczelniejsze, a szkodliwe substancje białkowe prawdopodobnie nie przechodzą do ośrodkowego układu nerwowego - wyjaśniła dr Kalita.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)