Najwyższe standardy bezpieczeństwa w czasie testów na koronawirusa
Na czym polega praca laboratorium diagnostycznego, do którego trafia materiał od pacjenta z podejrzeniem zakażenia koronawirusem? - zapytaliśmy Annę Delę, pełnomocnika dyrektora ds. badań i rozwoju w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny.

Rynek Zdrowia: - O potwierdzonym ostatnio przypadku pacjenta z koronawirusem mówi się, że ujawniony został dopiero teraz, gdyż w Polsce - w przeciwieństwie do innych krajów - wykonuje się zbyt mało testów w tym kierunku. Czy to prawda?
Anna Dela: - Zgodnie z procedurą przeprowadzamy testy dla próbek, które zostają do nas przesłane przez szpitale zakaźne. Wykonujemy niezbędną liczbę testów, aby mieć 100% pewność odnośnie wydawanego wyniku.
- Jakie są kryteria przeprowadzania testów i procedury kwalifikowania do nich?
- O pobraniu próbki od pacjenta decyduje lekarz w szpitalu zakaźnym. Jeżeli pacjent ma wysoką gorączkę, kaszel oraz przebywał w ciągu ostatnich 14 dni w rejonie, w którym pojawiły się przypadki zakażenia lub miał kontakt z osobami zakażonymi, wówczas zostaje pobrany materiał do badań, najczęściej w postaci wymazu z nosogardzieli. Odpowiednio zabezpieczona próbka trafia do najbliższego ośrodka wykonującego testy w kierunku zakażenia koronawirusem.
- Jak długo czeka się na wyniki i w jakich sytuacjach należy powtórzyć testy?
- Proces diagnostyczny zajmuje nawet 18 godzin. Wynika to z faktu, iż jesteśmy ośrodkiem referencyjnym i instytutem naukowym i jakikolwiek najmniejszy cień wątpliwości w tym procesie jest analizowany i wówczas przeprowadzamy ponowne próby. Stosujemy różne testy. Zależy to również od sposobu zapakowania próbek, od jakości i właściwości opakowań, w których przesłano próbki, otrzymanej dokumentacji i jakości samej próbki.
- Na czym polega przeprowadzenie testu?
- W największym skrócie: zaczynamy od przyjęcia i rejestracji materiału od pacjenta. Po umieszczeniu próbki w laboratorium BSL-3 poddaje się ocenie jej przydatność do badań. Inaktywujemy wirus poprzez dodanie odczynnika, który niszczy samego wirusa, ale pozostawia jego kwas nukleinowy. W tym momencie wirus nie ma już skuteczności zakaźnej.
Te czynności wykonywane są w laboratorium BSL -3, laboratorium o podwyższonym bezpieczeństwie mikrobiologicznym. Dalsze etapy badania są już wykonywane w laboratorium BSL-2, z podwyższonym poziomem środków ochrony osobistej i tam właśnie izolowany jest kwas nukleinowy wirusa. Następnie wyizolowane RNA przekazuje się do badań molekularnych. Jedna z nich reakcja PCR z użyciem odwrotnej transkryptazy (RT PCR). Druga metoda polega na tym samym, ale używa się przy niej termocyklerów w odczytujących wynik w czasie rzeczywistym tzw. real-time PCR przy użyciu specjalnej sondy DNA.
- Czy diagności laboratoryjni, którzy robią testy, zostali jakoś szczególnie zabezpieczeni w związku z ewentualnym kontaktem z nowym wirusem?
- W laboratorium zachowane są najwyższe standardy bezpieczeństwa. W pomieszczeniu cały czas utrzymywane jest podciśnienie, powietrze podlega częstej wymianie i oczyszczaniu przez filtry HEPA. Eksperci przebywający w laboratorium posiadają specjalne kombinezony ochronne, gogle oraz maski. Obowiązują specjalne procedury zakładania środków ochrony osobistej, które mogą trwać nawet 40 minut.
- Dziękuję za rozmowę.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)