Małopolskie: kto jest winny, że karetka pojechała pod nieistniejący adres?
W miejscowości Zamieście (gmina Tymbark) zmarł pacjent, który potrzebował pilnej pomocy medycznej. Karetka pogotowia zamiast do niego, pojechała do miejscowości Tymbark, na nieistniejącą ulicę Zamieście. Dyspozytornia winą za pomyłkę obarcza osobę, która wzywała karetkę.

Jak podaje tvn24.pl, mężczyzna miał problemy kardiologiczne. Ambulans wezwała jego żona. Został skierowany do miejscowości Tymbark, na ulicę Zamieście. Na miejscu okazało się, że wskazany adres nie istnieje. W Tymbarku nie ma w ogóle takiej ulicy. Okazało się, że pacjent potrzebował pomocy nie w Tymbarku, a w Zamieściu w gminie Tymbark. Miejscowości oddalone są od siebie o 3 kilometry.
Podczas gdy zespół ratunkowy szukał właściwego adresu, żona pacjenta instruowana przez dyspozytora cały czas reanimowała męża. Gdy ekipa dotarła na miejsce, przejęła akcję ratunkową. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, jednak pomimo wysiłku lekarzy, zmarł. Dyspozytornia w Tarnowie, która wysyłała karetkę, winą za pomyłkę obarcza żonę mężczyzny. Uważa, że podała błędny adres. Kobieta zaprzecza.
Sprawę bada m.in. Małopolski Urząd Wojewódzki.
Więcej: www.tvn24.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)