MSW: środki na ratownictwo górskie już w przyszłym tygodniu
W piątek (17 lutego) GOPR i TOPR podpisały umowy z ministerstwem na realizację zadań ratownictwa górskiego w 2012 roku, na których realizację przeznaczono 9,95 mln zł. Jak zapewniła portal rynekzdrowia.pl Marta Pietruszewska z biura prasowego MSW, pieniądze na poczet umowy na konto TOPR będą uruchamiane już na początku przyszłego tygodnia.

Jeszcze w tym tygodniu wydawało się, że pracownicy TOPR mogą w lutym zostać bez pieniędzy na wypłaty. Kończyły się nawet pieniądze z kredytu, jaki tatrzańscy ratownicy zaciągnęli, aby realizować styczniowe zobowiązania. Na taką sytuację miała wpływ nowa ustawa o ratownictwie i bezpieczeństwie w górach, która zaczęła obowiązywać od 1 stycznia. Nakłada ona na ratowników sporo nowych obowiązków i strony długo negocjowały warunki umów.
W ramach dofinansowania, zgodnie z umową, TOPR przeznaczy 1, 185 mln zł na utrzymanie śmigłowca ratowniczego Sokół, a 2, 415 mln zł na utrzymanie kadry ratowników górskich.
- Wypłaty dla pracowników TOPR nie są zagrożone. Umowa została podpisana i będzie realizowana zgodnie u ustaleniami negocjacji, które trwały od grudnia. Oczywiście MSW nie pokrywa wszystkich kosztów działalności ratowniczej, ale pieniądze już niebawem mają do nas wpłynąć. Zapewni nam to stabilizację związana z kosztami wynagrodzeń - mówi portalowi rynekzdrowia.pl Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.
Zgodnie z wyliczeniami działalność TOPR w 2012 roku będzie kosztowała około 5,5 mln złotych. Skąd pozostała część tej kwoty poza tą gwarantowaną przez MSW? - Ważną pozycją w naszym budżecie stanowi 15 proc. wpływu od sprzedaży biletów wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego. To w sumie kwota około 800-900 tys. zł, w zależności od ruchu turystycznego. Mamy także poważnych sponsorów, którzy nas wspierają, a i prowadzimy własną działalność z której zyski przeznaczane są na ratownictwo - dodaje naczelnik.
Tegoroczna kwota dotacji z MSW jest porównywalna z ubiegłoroczną, ale jak podkreśla Jan Krzysztof, w praktyce wynosić ona będzie trochę więcej na bieżącą działalność z racji innych zapisów w umowie.
Jak twierdzi Jan Krzysztof, można optymistycznie patrzeć w bieżącym roku na zagwarantowanie bezpieczeństwa w górach przez TOPR. Co prawda nie ma rezerwy w budżecie tatrzańskich ratowników na nieprzewidziane wydatki, chociażby te związane z awariami śmigłowca. Są jednak podstawy prawne do występowanie o dodatkowe środki w takich przypadkach.
- Odkąd pamiętam nie było jeszcze roku, w którym nie musielibyśmy walczyć o pieniądze. I walczymy o nie... z lepszym lub gorszym skutkiem. Bezpieczeństwo w górach zostanie zapewnione. Dla turystów nasze problemy są niezauważalne - dodaje Jan Krzysztof.
W ramach dofinansowania, zgodnie z umową, TOPR przeznaczy 1, 185 mln zł na utrzymanie śmigłowca ratowniczego Sokół, a 2, 415 mln zł na utrzymanie kadry ratowników górskich.
- Wypłaty dla pracowników TOPR nie są zagrożone. Umowa została podpisana i będzie realizowana zgodnie u ustaleniami negocjacji, które trwały od grudnia. Oczywiście MSW nie pokrywa wszystkich kosztów działalności ratowniczej, ale pieniądze już niebawem mają do nas wpłynąć. Zapewni nam to stabilizację związana z kosztami wynagrodzeń - mówi portalowi rynekzdrowia.pl Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.
Zgodnie z wyliczeniami działalność TOPR w 2012 roku będzie kosztowała około 5,5 mln złotych. Skąd pozostała część tej kwoty poza tą gwarantowaną przez MSW? - Ważną pozycją w naszym budżecie stanowi 15 proc. wpływu od sprzedaży biletów wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego. To w sumie kwota około 800-900 tys. zł, w zależności od ruchu turystycznego. Mamy także poważnych sponsorów, którzy nas wspierają, a i prowadzimy własną działalność z której zyski przeznaczane są na ratownictwo - dodaje naczelnik.
Tegoroczna kwota dotacji z MSW jest porównywalna z ubiegłoroczną, ale jak podkreśla Jan Krzysztof, w praktyce wynosić ona będzie trochę więcej na bieżącą działalność z racji innych zapisów w umowie.
Jak twierdzi Jan Krzysztof, można optymistycznie patrzeć w bieżącym roku na zagwarantowanie bezpieczeństwa w górach przez TOPR. Co prawda nie ma rezerwy w budżecie tatrzańskich ratowników na nieprzewidziane wydatki, chociażby te związane z awariami śmigłowca. Są jednak podstawy prawne do występowanie o dodatkowe środki w takich przypadkach.
- Odkąd pamiętam nie było jeszcze roku, w którym nie musielibyśmy walczyć o pieniądze. I walczymy o nie... z lepszym lub gorszym skutkiem. Bezpieczeństwo w górach zostanie zapewnione. Dla turystów nasze problemy są niezauważalne - dodaje Jan Krzysztof.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)