Łódź: poparzony chłopiec przeszedł operację przeszczepu skóry na rękach
Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 4 im. M. Konopnickiej w Łodzi, przeprowadzili operację przeszczepu u starszego z poparzonych braci. Młodszy ma zostać w piątek (5 listopada) wybudzony ze śpiączki farmakologicznej.

Operacja starszego z braci poparzonych w pożarze samochodu rozpoczęła się w piątek (5 listopada) rano.
– Wszystko przebiegło bez komplikacji. Udało się nam zastąpić usuniętą z powierzchni dłoni martwą tkankę skórą pobraną z ud i pośladków dziecka – powiedział portalowi rynekzdrowia.pl dr Wojciech Kuzański z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 4 w Łodzi.
Dr Kuzański przewiduje, że w przyszłości konieczne będą dalsze przeszczepy skóry w obrębie rąk i najprawdopodobniej dolnej części twarzy dziecka.
Stan młodszego chłopca zaczyna się poprawiać i lekarze chcą ponowić próbę jego wybudzania ze śpiączki farmakologicznej. Próbowali to zrobić już w środę (3 listopada), ale ponieważ dziecko źle zareagowało na odstawienie leków przeciwbólowych próba została wstrzymana.
Ogólny stan chłopców, zdaniem lekarzy, nadal jest ciężki, chociaż stabilny. Leczenie w szpitalu potrwa jeszcze przynajmniej 8 tygodni.
Do wypadku doszło 28 października br. w Skierniewicach, gdy matka zostawiła na chwilę dwu- i czterolatka samych w samochodzie. W samochodzie wybuchł pożar. Ekspertyza biegłych wykazała, że dzieci mogły przypadkowo podpalić samochód podczas zabawy pozostawioną w aucie zapalniczką do gazu.
Bracia na oddział intensywnej terapii łódzkiego szpitala trafili z poparzeniami drugiego i trzeciego stopnia.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)