Kardiolog o internetowej "instrukcji": kaszel nie ratuje w zawale serca. Wręcz przeciwnie...
W sieci krąży instrukcja "ratunkowa", jak poradzić sobie, gdy jesteśmy sami i dostaliśmy zawału serca. ''Zacznij kaszleć. Co dwie sekundy oddech i kaszel, aż do przybycia pomocy" - brzmi rada. Specjalista: to mit.

Jak podaje Gazeta Wyborcza, według porady powołującej się na rzekome badania naukowe, jeżeli serce bije nieregularnie i odczuwamy omdlenie, to jest to objaw ataku serca i należy zacząć mocno i często kaszleć. Kaszel powinien być głęboki, przedłużony, żeby pobudzić krążenie krwi.
Dr Marta Starczewska z Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wskazuje, że to mit. Podkreśla też, że w niektórych przypadkach zawału kaszel może pogorszyć stan chorego. Wyjaśnia, iż w ten sposób można uruchomić tzw. tłocznię brzuszną i doprowadzić do zaburzeń przewodzenia, a w konsekwencji do zwolnienia akcji serca, a nawet do jej całkowitego zatrzymania.
Więcej: www.gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)