Jedzenie w tropikach: ugotuj, upiecz, obierz lub zapomnij!
Ponad połowa osób, które wyjeżdżają do krajów tropikalnych lub rozwijających się, odczuwa związane z tym dolegliwości zdrowotne.

Jak informuje dr Agnieszka Wroczyńska z Krajowego Ośrodka Medycyny Tropikalnej w Gdyni, jedna osoba na dziesięć po powrocie musi konsultować się z lekarzem, jedna na sto trafia do szpitala, a z powodu powikłań związanych z chorobami, którymi zarażamy się w czasie dalekich podróży, umiera jedna osoba na 100 tysięcy. Najczęstszymi schorzeniami, na które zapadają turyści, są: biegunka, którą przechodzi co druga osoba, infekcje górnych dróg oddechowych oraz malaria.
Dr Wroczyńska podkreśla, że informacje o chorobach, którymi można się zarazić w odwiedzanych krajach należy czerpać z zaufanych źródeł, stron takich organizacji jak Światowa Organizacja Zdrowia, amerykańska organizacja zdrowotna CDC czy polskie Centrum Informacji Medycyny Podróży (www.cimp.pl). Ważnym źródłem informacji jest również lekarz, specjalista od chorób podróży.
W zależności od celu podróży należy rozważyć szczepienia przeciwko żółtej gorączce, na którą umiera 30 tys. osób rocznie, wirusowemu zapaleniu wątroby typu A, na które choruje trzech na stu turystów, wściekliźnie, która pochłania na świecie 60 tys. ofiar rocznie, durowi brzusznemu, polio, krztuścowi, tężcowi, cholerze czy meningokokom.
– Koszt takich szczepień przed pierwszą podróżą to kilkaset złotych, ale mają one długotrwałe działanie. Przed kolejnymi podróżami należy już tylko te szczepienia odnowić, co jest nie tylko tańsze, ale i mniej kłopotliwe – zaznacza dr Wroczyńska.
Ważna jest również profilaktyka malarii (głównego zabójcy podróżnych) przenoszonej przez komary, która występuje w 110 krajach na świecie.
Jak podkreśliła dr Wroczyńska, na malarię nie ma jeszcze szczepionki, więc należy się przed nią bronić za pomocą repelentów, moskitier, klimatyzacji, świec owadobójczych, a także przyjmowania leków profilaktycznych.
Tymczasem sporo osób stosuje „domowe” metody, takie jak: smarowanie ciała czosnkiem, jedzenie ostrych papryczek, picie whisky czy przyjmowanie witaminy B. Doktor Wroczyńska ostrzegła, że są to sposoby zupełnie nieskuteczne w odstraszaniu komarów i profilaktyce malarii.
Ekspert z Krajowego Ośrodka Medycyny Tropikalnej w Gdyni zaznaczyła też, że jeśli nie jest to konieczne, nie należy kupować leków w odwiedzanych krajach. Według danych, na które się powołała, niemal 80 proc. leków w aptekach w krajach rozwijających się to leki bez rejestracji, a w 29 proc. przebadanych leków nie znaleziono substancji leczniczych...
Doktor zwróciła również uwagę na zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa w miejscu pobytu, m.in. spożywania tylko produktów ugotowanych, a owoców czy warzyw jedynie świeżych i obranych ze skórki, picie tylko przegotowanej wody lub napojów fabrycznie pakowanych i nieużywanie lodu do napojów.
Według ekspertów, w odniesieniu do jedzenia powinno się w tropikach stosować zasadę: „Ugotuj, upiecz, obierz lub zapomnij!”.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)