Gdy pacjent traci część twarzy, medycyna nie jest bezradna. Z pomocą spieszy technologia
O osiągnięciach dotyczących indywidualnych implantów twarzy, między innymi z zastosowaniem technologii 3D, mówi Rynkowi Zdrowia prof. Iwona Niedzielska, lekarz kierujący Oddziałem Chirurgii Szczękowo-Twarzowej Szpitala Klinicznego im. Andrzeja Mielęckiego w Katowicach.

- Obecnie najlepszą metodą odtwarzania ubytków kostnych części twarzowej czaszki jest przeszczep na mikrozespoleniach naczyniowych, które pobieramy z odległych okolic ciała - mówi prof. Iwona Niedzielska
- Jednak nie każdy pacjent kwalifikuje się do tego typu zabiegu. W związku z tym mamy do dyspozycji także inne narzędzia, na przykład implanty stawu żuchwowo-skroniowego - dodaje ekspertka
- Tworzymy także większe, wielowymiarowe implanty twarzy z najbardziej obecnie biokompatybilnego materiału, jakim jest tytan - tłumaczy
- Od wielu lat bardzo interesują mnie implanty biodegradowalne. Jeśli znajdziemy odpowiedni materiał, naszym zadaniem będzie wprowadzenie swoistego rusztowania, na którym odtworzy się własna kość pacjenta - mówi prof. Niedzielska
Kiedy pacjent traci kość tworzącą twarz
Co lekarze mogą zrobić, kiedy pacjent traci kość tworzącą twarz? Jakie są dzisiejsze możliwości rekonstrukcji żuchwy?
- Do wyboru w takich sytuacjach mamy kilka metod. Obecnie najlepszą metodą odtwarzania ubytków kostnych części twarzowej czaszki jest przeszczep na mikrozespoleniach naczyniowych, które pobieramy z odległych okolic ciała. Jednak nie każdy pacjent kwalifikuje się do tego typu zabiegu - zaznacza prof. Iwona Niedzielska, lekarz kierujący Oddziałem Chirurgii Szczękowo-Twarzowej Szpitala Klinicznego im. Andrzeja Mielęckiego w Katowicach, konsultant wojewódzki w dziedzinie chirurgii szczękowo-twarzowej w woj. śląskim.
Dodaje: - Metoda ta nie jest idealna również z tego powodu, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w jakim zakresie kość po takim przeszczepie zdoła się przebudować i zresorbować.
- W związku z tym mamy do dyspozycji także inne narzędzia, w tym na przykład implanty stawu żuchwowo-skroniowego, produkowane w celu odbudowania gałęzi żuchwy, czy właśnie stawu żuchwowo-skroniowego za pomocą szablonów, jednak tylko dwuwymiarowych, a więc także niedoskonałych - tłumaczy specjalistka.
Implanty twarzy z zastosowaniem tytanu
- Stąd zrodził się pomysł na drukowanie i frezowanie implantów twarzy, które zastąpiłyby nie tylko staw skroniowo-żuchwowy czy gałąź żuchwy, ale każdą utraconą kość i to w wielu wymiarach. Tak zaczęła się moja przygoda w biotechnoparku w centrum biotechnologii pod Łodzią, gdzie w jednym ze spotkań z bioinżynierami uczestniczył prof. Marcin Kozakiewicz, który tak naprawdę zapoczątkował w Polsce wdrażanie implantów indywidualnych, które wówczas stosował w przypadkach złamań ściany dolnej oczodołu - opowiada prof. Iwona Niedzielska.
- Podczas tego spotkania zapytałam, czy nie moglibyśmy produkować większych implantów zastępujących nawet połowę twarzy? Taki był początek mojej trudnej drogi do tworzenia takich implantów, w tym ich finansowania, gdyż projektowanie, drukowanie ich, a także prace protetyczne nie są refundowane przez NFZ - mówi specjalistka.
- Materiałem najbardziej biokompatybilnym do wytwarzania takich implantów jest tytan, natomiast panewkę stawu wykonujemy z polietylenu - dodaje.
Przyszłość, czyli implanty biodegradowalne
A jakie są kierunki rozwoju technologii związanych z implantami w zakresie chirurgii szczękowo-twarzowej?
- Nie ukrywam, że od wielu lat bardzo interesują mnie implanty biodegradowalne. Myślę, że to właśnie jest właściwa droga rozwoju. Wprowadzamy więc swojego rodzaju rusztowanie, a po nim odbudowuje się własna kość pacjenta. Oczywiście potrzebne są w tym celu m.in. różne czynniki wzrostu aplikowane w odpowiednich miejscach, aby kość mogła się odtworzyć - opisuje konsultant wojewódzki w dziedzinie chirurgii szczękowo-twarzowej w woj. śląskim.
Dodaje: - Myślę, że jestem w połowie drogi do osiągnięcia tego celu. Kluczowe będzie znalezienie innego materiału niż tytan, który nie jest doskonały. Wydaje się zbyt ciężki w części twarzowej czaszki, jest też stosunkowo kruchy - wyjaśnia ekspertka.
- Poszukujemy więc materiału ważącego tyle samo, co kość oraz tak samo twardego i odpornego na ścieranie. Jesteśmy przed testowaniem takiego właśnie materiału, ale czy okaże się tym, czego poszukujemy, czas pokaże - podsumowuje prof. Iwona Niedzielska.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)