Gdańsk: bezwzględne wskazania do leczenia herceptyną to za mało
Jedyną szansą dla mieszkanki Gdańska chorej na raka piersi jest, oprócz chemio- i radioterapii, włączenie do leczenia herceptyny. Jednak kryteria stosowania herceptyny w ramach programu terapeutycznego precyzują, iż refundacja leku jest możliwa pod warunkiem, że u pacjenta nie stwierdzono więcej niż 9 zajętych przez nowotwór węzłów chłonnych.

Nowotwór odkryty u gdańszczanki rozwijał się bardzo szybko. Amputowano jej pierś. Okazało się, że rak jest wyjątkowo agresywny i jedyną szansą na jego pokonanie jest włączenie, oprócz chemio- i radioterapii, także herceptyny. - Leczenie będzie skuteczne, jeśli otrzymam przeciwciała najlepiej do 6 tygodni po operacji - mówi pacjentka.
Herceptyna jest refundowana przez NFZ pod warunkiem, że u pacjenta nie stwierdzono więcej niż 9 zajętych przez nowotwór węzłów chłonnych. U gdańszczanki rak zaatakował 19 węzłów - pisze Dziennik Bałtycki.
Onkolodzy leczący kobietę wysłali do pomorskiego NFZ wniosek o sfinansowanie "terapii niestandardowej". W opinii dołączonej do wniosku konsultant wojewódzki w dziedzinie onkologii klinicznej dr Marzena Wełnicka-Jaśkiewicz napisała, że "chora ma bezwględne wskazania do leczenia herceptyną".
19 sierpnia nadeszła odpowiedź negatywna. NFZ uzasadnił ją tym, że zgodnie z zarządzeniem prezesa Fundusz nie może w ramach terapii niestandardowej płacić za lek, który znajduje się w wykazie terapeutycznych programów zdrowotnych.
- Refundacja leczenia herceptyną może odbywać się tylko w ramach terapeutycznego programu zdrowotnego po spełnieniu wszystkich kryteriów włączenia do programu leczenia raka piersi zgodnie z zarządzeniem 16/2009/DGL - tłumaczyła Dziennikowi Bałtyckiemu Monika Kierat z NFZ.
Joanna Pikiel, kierownik oddziału chemioterapii Wojewódzkiego Centrum Onkologii w Gdańsku uważa, że polskie kryteria to wyjątek na tle praktyki stosowanej przez inne kraje. - Poza tym w niektórych ośrodkach do badania pobiera się np. 10 węzłów, a w Gdańsku badają kilkanaście takich węzłów. I wyniki mogą być gorsze. Niezastosowanie leku u tej pacjentki może poważnie wpłynąć na efekt leczenia - tłumaczy onkolog.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)