Fatalna pogoda prawdopodobnym powodem katastrofy śmigłowca LPR
Nagła zmiana, załamanie pogody było prawdopodobnie przyczyną wczorajszego wypadku śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR) - wynika ze wstępnych ustaleń komisji badającej przyczynę wypadku - podała stacja TVN24.
Jak podawaliśmy już wcześniej, śmigłowiec leciał z Wrocławia w okolice Budziszowa do rannych w karambolu na autostradzie A4. Maszyna rozbiła się w okolicach Jarostowa - kilkaset metrów od miejsca karambolu, w pobliżu wiejskich zabudowań.
Śmigłowiec spadł w takim miejscu, że służby ratunkowe szukały go przez ok. godzinę. Maszynę od strony autostrady osłaniały drzewa, od strony wsi pagórek. Dodatkowo akcję utrudniała gęsta mgła.
O wypadku śmigłowca zawiadomił Andrzej Nabzdyk, lekarz ze śmigłowca, który potem w stanie ciężkim został przewieziony do szpitala we Wrocławiu. Mężczyzna przeszedł pomyślnie operację nóg. Lekarze wykluczyli u niego urazy głowy i klatki piersiowej. Pozostali dwaj członkowie załogi: pilot Janusz Cygański i pielęgniarz Czesław Buśko nie przeżyli wypadku.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)