Ekspert: izby wytrzeźwień powinny wrócić
Izby wytrzeźwień, w których byłaby opieka medyczna, powinny wrócić - uważa świętokrzyski konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny ratunkowej. Dziś nietrzeźwy trafia najczęściej najpierw do szpitala, potem do policyjnej izby zatrzymań.

Gazeta Wyborcza przypomina przypadek nietrzeźwego 30-latka, którego policja znalazła w listopadzie 2011 r. obok dworca PKP. Dzień wcześniej wyszedł on z leczenia odwykowego. Lekarz pogotowia stwierdził, że nic mu nie zagraża i można go przewieźć do policyjnej izby zatrzymań. Po godzinie mężczyzna zmarł. Prokuratura bada, czy lekarz podjął właściwą decyzję.
Czytaj też. Trzeźwieją w szpitalach, bo miasta likwidują izby wytrzeźwień
W opinii Marka Tombarkiewicza, świętokrzyskiego konsultanta wojewódzki w dziedzinie medycyny ratunkowej i dyrektora SPZZOZ w Staszowie, optymalnym rozwiązaniem jest stworzenie systemu z ubiegłych lat, czyli przywrócenie izb wytrzeźwień. Nietrzeźwi nie obciążaliby budżetów szpitali - izby wytrzeźwień powinny utrzymywać gminy. Pijani trzeźwieliby pod nadzorem lekarza.
Wskazuje, że miasto pozyskuje pieniądze z koncesji na sprzedaż alkoholu, więc powinno też wziąć odpowiedzialność za osoby pod wpływem alkoholu.
Więcej: www.gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)