• Mimo że jesteśmy zaszczepieni, nadal możemy się zakazić, a tym samym zakażać koronawirusem - co prawda w minimalnym stopniu, ale taka możliwość istnieje - zaznacza prof. Tomasz Wąsik
• Wiemy, że około 10-20% zaszczepionych osób może lekko przechodzić COVID-19, a więc będą też zakaźni - dodaje ekspert
• Na obecnym etapie epidemii w żadnym wypadku nie możemy pozwolić sobie na dodatkowy strumień ludzi lekceważących zasadę DDM - mówi dr Robert Susło

- Zaszczepieni seniorzy są już nie tyle ofiarami, co potencjalnymi mordercami, bezmyślnie pchając się w miejsca, z których mogą przywlec zarazę - powiedział w rozmowie z TVN24 ratownik medyczny Adam Piechnik.

W mocnych słowach skomentował zachowanie osób, które po zaszczepieniu nie przestrzegają zasady DDM (Dezynfekcja, Dystans, Maseczka).

Pamiętajmy, przed czym chroni nas szczepienie

- Tak ostrych słów absolutnie bym nie używał. Z drugiej jednak strony nie dziwię się oburzeniu tego ratownika medycznego. Po zaszczepieniu nie możemy zachowywać się tak, jakby pandemii nie było! - komentuje w rozmowie z Rynkiem Zdrowia prof. Tomasz Wąsik, kierownik Katedry i Zakład Mikrobiologii i Wirusologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Eksperci jednoznacznie wskazują, że osoby zaszczepione nie mogą sobie „odpuścić” przestrzegania zasady DDM, np. nie używać maseczek w miejscach publicznych.

- W żadnym wypadku zaszczepione osoby nie powinny tak postępować. Absolutnie mają w dalszym ciągu stosować  się do zasady Dezynfekcja, Dystans, Maseczka - podkreśla prof. Tomasz Wąsik.

Dodaje: - Mimo że jesteśmy zaszczepieni, nadal możemy się zakazić, a tym samym zakażać koronawirusem - co prawda w minimalnym stopniu, ale jednak taka możliwość wciąż istnieje.

- Poza tym, nie nosząc maseczek dajemy innym fatalny przykład lekceważenia elementarnych wymogów sanitarnych. Sam jestem już zaszczepiony, ale chodzę w maseczce, zachowuję dystans, używam rękawiczek - stwierdza specjalista.

Nie mają objawów klinicznych, ale zakażają

Czy można procentowo, przynajmniej w szacunkowej skali, określić stopień ryzyka zakażania SARS-CoV-2 przez osoby zaszczepione?

- Nie dysponujemy jeszcze takimi danymi, ponieważ szczepienia na całym świecie trwają zbyt krótko. Myślę, że m.in. epidemiolodzy prowadzą tego rodzaju badania, jednak na razie jest zdecydowanie za wcześnie, by precyzyjnie określać ewentualne ryzyko oraz czas trwania transmisji wirusa wśród zaszczepionych. Wiemy jednak, że około 10-20% zaszczepionych osób może lekko przechodzić COVID-19, więc będą też zakaźni - tłumaczy wirusolog.
 
- Wiemy, że osoby zaszczepione mogą zakazić się SARS-CoV-2, który w bardzo ograniczonym stopniu będzie się u nich namnażać. Takie osoby, poprzez bliski, bezpośredni kontakt z innymi ludźmi, mogą być przez krótki czas zakaźne nie mając żadnych objawów klinicznych. Takiego prawdopodobieństwa nie możemy wykluczyć, choć jest ono niewielkie - podkreśla ekspert.

- Powtórzę, że szczepionka w pełni chroni nas przed rozwojem ciężkich objawów COVID-19, ale nie daje ochrony przed zakażeniem koronawirusem. Proszę to napisać dużymi literami: SZCZEPIONKI CHRONIĄ PRZED CHOROBĄ, A NIE PRZED ZAKAŻENIEM! - konkluduje prof. Tomasz Wąsik.

To nie jest czas na eksperymenty!

Także dr n. med. Robert Susło, konsultant wojewódzki w dziedzinie epidemiologii w woj. dolnośląskim zaznacza, że osoby zaszczepione w żadnym wypadku nie powinny odstępować od przestrzegania zasady DDM. - Szczególnie w obecnej sytuacji epidemiologicznej - podkreśla.

- Pamiętajmy, że wśród osób zaszczepionych w bardzo istotnym stopniu spada ryzyko zakażenia koronawirusem. Szczepionka jednak przede wszystkim chroni przed ciężkim przebiegiem COVID-19. Jeśli jednak zaszczepiona osoba ulegnie zakażeniu, oczywiście może też być źródłem zakażenia dla innych - potwierdza dr Robert Susło.

- Dlatego niestosowanie się po zaszczepieniu do obwiązujący zasad i rygorów zachowania bezpieczeństwa sanitarnego jest absolutnie bezpodstawne. To, że ryzyko zakażenia u osób zaszczepionych jest zdecydowanie mniejsze, nie oznacza, że takie ryzyko w ogóle nie występuje - zwraca uwagę konsultant wojewódzki.

Zaznacza, że na obecnym etapie epidemii w żadnym wypadku nie możemy pozwolić sobie na dodatkowy strumień ludzi lekceważących zasadę DDM

- Pamiętajmy ponadto, że cały czas poszerzamy i uzupełniamy naszą wiedzę na temat wirusa SARS-CoV-2. Poza tym właśnie teraz doświadczamy, między innymi skutków pewnego rozluźnienia w respektowaniu pewnych zadach sanitarnych - dodaje.

- To naprawdę nie jest właściwy moment na eksperymenty, sprawdzające, na przykład, czy po zaszczepieniu możemy odstąpić od pewnych wymogów bezpieczeństwa epidemicznego - podsumowuje Robert Susło.

* * *

Wkrótce poznamy nowe zasady organizacji szczepień

Szef KPRM Michał Dworczyk zapowiedział, że w ciągu najbliższych dni poznamy nowe zasady organizacji szczepień przeciwko COVID-19 w Polsce.

- Chcemy wprowadzić pewne zmiany, które spowodują, że system będzie jeszcze bardziej wydajny - zaznaczył. Dodał, że wierzy, iż w drugim kwartale, a może nawet do końca maja, „zakończymy szczepienie wszystkich osób z etapu pierwszego”. Wtedy także podjęta zostanie decyzja, w jaki sposób dalej będzie realizowany Narodowy Program Szczepień.

- Uzgodnimy wówczas, czy - jak pierwotnie zakładaliśmy - będziemy szczepić grupę drugą i trzecią, czy może przejść do szczepień populacyjnych, czyli wyłącznie w oparciu o kolejne roczniki. Ten drugi wariant stanie się możliwy, jeśli szczepionek będzie na tyle dużo, że ich liczba pozwoli na szybkie zaszczepienie wszystkich zainteresowanych - tłumaczył Dworczyk.

Dotychczas w Polsce wykonano ok. 5,6 mln szczepień przeciwko COVID-19, w tym 3,6 mln pierwszą dawką i prawie 2 mln drugą dawką.

Podobał się artykuł? Podziel się!