Eksperci: o leczeniu po udarze decydują cztery pierwsze godziny
Do osoby, u której występują objawy udaru mózgu, np. opadanie kącika ust, niedowład ręki, nogi, zaburzenia mowy czy widzenia, trzeba jak najszybciej wezwać pogotowie, bo tylko w ciągu 4,5 godz. można u niej zastosować skuteczne leczenie - przypominają eksperci.

Mówili o tym w czwartek (30 października) na spotkaniu prasowym w Warszawie, które zorganizowano pod hasłem ''Udar mózgu - czas śmiertelnie ważny", w związku ze Światowym Dniem Udaru Mózgu, przypadającym 29 października.
Aby zwrócić uwagę na to, jak ważna jest szybka pomoc osobie mającej objawy udaru, Zbigniew Bródka - mistrz olimpijski i zdobywca Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim - pokonał tor wrotkarski przygotowany specjalnie z tej okazji w Pasażu Wiecha w stolicy, który na jeden dzień zmienił się w ulicę Udarową.
- Musimy zdać sobie sprawę z tego, że tak jak dla Zbigniewa Bródki czas był niezwykle ważny, by zdobyć złoto olimpijskie, tak dla pacjenta z udarem jest ważny, by móc uratować mu życie" - powiedział Sebastian Szyper ze Stowarzyszenia ''Udarowcy - Liczy się Wsparcie", z inicjatywy, którego zorganizowano czwartkowe wydarzenie.
Dr Jan Bembenek z II Kliniki Neurologicznej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie przypomniał, że do typowych objawów udaru mózgu zalicza się: osłabienie mięśni po jednej stronie twarzy, a w konsekwencji opadnięcie kącika ust, osłabienie siły mięśni ręki i/lub nogi (czyli jednostronny niedowład lub porażenie), połowicze zaburzenia czucia, zaburzenia mowy, która staje się niewyraźna, niezrozumiała, ale też problemy ze zrozumieniem mowy innych osób oraz zaburzenia widzenia.
- W przypadku stwierdzenia tych objawów, które mogą sugerować udar mózgu, należy niezwłocznie wezwać pogotowie, ponieważ tylko szybkie dostanie się do specjalistycznego oddziału udarowego warunkuje zastosowanie skutecznego leczenia - podkreślił specjalista.
Przypomniał, że większość (ok. 80 proc.) udarów mózgu stanowią tzw. udary niedokrwienne. Są spowodowane zatkaniem naczynia, które doprowadza krew z niezbędnymi substancjami odżywczymi i tlenem do pewnego obszaru mózgu.
- W związku z tym dochodzi do obumarcia tego fragmentu mózgu - wyjaśnił dr Bembenek.
Zdecydowanie rzadszy jest udar krwotoczny, który jest spowodowany uszkodzeniem ściany naczynia krwionośnego, przez co krew wylewa się i również uszkadza fragment mózgu.
- W przypadku udaru niedokrwiennego mamy możliwość podania skutecznego leczenia przyczynowego, które ma za zadanie udrożnić naczynie i przywrócić w nim przepływ krwi. Możemy to jednak zrobić tylko w przeciągu 4,5 godziny od wystąpienia pierwszych objawów. Dlatego czas jest tak ważny - tłumaczył neurolog.
Zwrócił uwagę, że udar mózgu jest trzecią co do liczby przyczyną zgonów Polaków. Co roku występuje u 60-70 tys. osób w naszym kraju.
Oznacza to, że statystycznie co 8 minut jedna osoba w Polsce doznaje udaru - mówił dr Bembenek. 30 tys. z nich umiera.
Na świecie udar występuje u 17 mln ludzi rocznie, czyli co ok. 2 sekundy przytrafia się jednej osobie. WHO szacuje, że co 6 mieszkaniec ziemi dozna udaru mózgu.
- Musimy zdać sobie sprawę z tego, że każdy z nas lub z naszych bliskich może dostać udaru mózgu - powiedział Szyper.
Podkreślił, że problem ten dotyczy nie tylko osób po 65. roku życia, ale też w wieku 30. - 40. lat, a nawet dzieci.
Zwrócił uwagę, że konsekwencje udaru są ogromne zarówno dla osoby, która go doznaje jak i dla osób bezpośrednio z nią związanych. Jest to bowiem trzecia przyczyna niepełnosprawności ludzi po 40. roku życia, chorzy często są wykluczeni z życia społecznego.
Szyper podkreślił, że niezmiernie ważny jest również szybki dostęp pacjentów po udarze do rehabilitacji.
- Proces rehabilitacji to jest bardzo żmudna praca. U jednych osób może trwać kilkanaście tygodni, a u innych - do końca życia - podsumował.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)