×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Eksperci: jedynie 10 proc. dzieci z ADHD wymaga leczenia farmakologicznego

Autor: PAP/Rynek Zdrowia10 września 2015 20:23

Dzieci z ADHD są 10 razy bardziej aktywne niż rówieśnicy i mają 10 razy więcej problemów ze skupieniem uwagi, a to oznacza, że mają też znacznie trudniej w życiu - podkreślają eksperci.

Eksperci: jedynie 10 proc. dzieci z ADHD wymaga leczenia farmakologicznego
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

- Nie jest jednak tak, że od dziecka z ADHD niczego nie wymagamy. Wręcz przeciwnie - ta diagnoza jest zobowiązaniem do większej pracy. Dzieciom z tym zaburzeniem musimy stawiać dostosowane do nich wymagania, pamiętając, że pewnych rzeczy nie będą w stanie zrobić - mówiła Ilona Lelito z Polskiego Towarzystwa ADHD na czwartkowej konferencji prasowej, zorganizowanej w Warszawie z okazji Tygodnia Świadomości ADHD.

Prof. Filip Rybakowski, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży przypomniał, że ADHD (czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi) jest zaburzeniem rozwojowym, które występuje u ok. 5 proc. dzieci w wieku od 7 do 13 lat, przeważnie chłopców. Szacuje się, że w Polsce jest takich dzieci ok. 100 tys. Zaburzenie przeważnie jest rozpoznawane gdy dziecko zaczyna chodzić do szkoły.

Do podstawowych objawów ADHD zalicza się: impulsywność, nadmierną ruchliwość i pobudliwość dziecka oraz zaburzenia koncentracji uwagi. - Nie ma wśród nich agresji, z którą często ADHD jest - błędnie - utożsamiane. Agresja może być jedynie powikłaniem tego zaburzenia, jeśli nie zostanie ono odpowiednio wcześnie rozpoznane - podkreśliła Lelito.

Prof. Tomasz Wolańczyk z Kliniki Psychiatrii Wieku Rozwojowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zaznaczył, że ADHD w większości przypadków jest zaburzeniem uwarunkowanym genetycznie.

- Wprawdzie nie ma genu ADHD, ale jest szereg zmian genetycznych, które przyczyniają się do tego, że u dziecka pojawiają się zaburzenia koncentracji uwagi i nadpobudliwość - tłumaczył.

U części dzieci ADHD ma związek z uszkodzeniem struktur mózgu odpowiadających za kontrolę uwagi i impulsywności. Może do tego dojść np. w wyniku niedotlenienia w okresie okołoporodowym czy w wyniku przebytych w dzieciństwie chorób mózgu. W rozmowie z PAP prof. Wolańczyk podkreślił, że ogólnie u dzieci z ADHD struktury mózgu odpowiedzialne za koncentrację uwagi mają mniejszą objętość.

Eksperci zaznaczyli, że mitem są wysuwane co jakiś czas sugestie, iż ADHD nie istnieje, że zostało wymyślone na potrzeby koncernów farmaceutycznych. Objawy tego zaburzenia zostały opisane po raz pierwszy w 1846 r. przez niemieckiego lekarza Heinricha Hoffmanna.

- Dzieci z ADHD, które nie otrzymają odpowiedniej opieki i wsparcia, nie radzą sobie z wymaganiami stawianymi im przez rzeczywistość - szkołę, rówieśników, dom - powiedział prof. Wolańczyk.

W rezultacie pojawiają się u nich powikłania w postaci zaburzeń zachowania i lęków. Statystyki wskazują, że 50-60 proc. z nich jest zawieszanych w prawach ucznia, a od 10 do 30 proc. nie kontynuuje nauki w szkole średniej, ich szanse na zdobycie dobrego wykształcenia są więc znacznie mniejsze niż w przypadku rówieśników. Dzieci te częściej giną też w wypadkach komunikacyjnych i doznają urazów głowy, w wieku nastoletnim częściej stosują używki, wpadają w uzależnienia i konflikty z prawem.

Prof. Rybakowski podkreślił, że w wieku dorosłym część objawów ADHD zmniejsza swoje nasilenie, ale problemy z koncentracją uwagi się utrzymują.

Według ekspertów jedynie 10 proc. dzieci z ADHD wymaga leczenia farmakologicznego. W Polsce odsetek ten jest wciąż niższy i od ok. 10 lat utrzymuje się na poziomie 5-6 proc.

 

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

    Najnowsze