Dostępność świadczeń w urologii i urologii dziecięcej - bez zmian
Zgodnie z badaniami Fundacji Watch Health Care (WHC), która od pięciu lat monitoruje kolejki w ochronie zdrowia, nie zmienia się dostępność do świadczeń w dziedzinie urologii i urologii dziecięcej.

W najnowszym UroBarometrze WHC, przeanalizowano średnie czasy oczekiwania dla świadczeń urologicznych zebrane w ciągu ostatnich 3 miesięcy - od czerwca do końca września 2015 roku.
Zgodnie z danymi przedstawionymi w raporcie, aby uzyskać podstawowe gwarantowane świadczenie zdrowotne w dziedzinie urologii polscy pacjenci czekają średnio 5 tygodni. Ograniczenia pojawiają się już na etapie pierwszej wizyty u lekarza specjalisty: 2,9 miesięcy oczekiwania w kolejce do urologa, czy 3,8 miesięcy do urologa dziecięcego.
Badania urologiczne nierzadko wiążą się z dużym stresem dla pacjenta. Obawa i wstyd przed badaniem często są powodem późnego zgłoszenia się do lekarza, co w konsekwencji może prowadzić do rozpoznania choroby w późnym stadium zaawansowania.
Analogicznie do wielu innych dziedzin medycyny, w urologii również obserwuje się zjawisko etapowości leczenia. Z powodu sekwencyjności diagnostyki i leczenia, chory napotyka kolejki do świadczeń, praktycznie na każdym etapie.
Jednym z przykładów uciążliwej etapowości leczenia jest ścieżka pacjenta, cierpiącego na nietrzymanie moczu w wyniku nadreaktywności pęcherza moczowego (OAB): przeciętny chory może czekać na rozpoczęcie leczenia farmakoterapią doustną średnio aż 6,7 miesiąca.
Podobnie osoba wymagająca usunięcia kamieni pęcherza moczowego - w przypadku, gdy jest to przypadek stabilny, a zabieg wykonywany jest endoskopowo, może czekać w kolejce 6,4 mies. Z kolei etapowość chorego w przypadku raka stercza (bez karty DiLO), zakończona radioterapią wynosi średnio 10,1 miesiąca.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)