Chojnice: miasto zagrożone wścieklizną?
Do połowy listopada obowiązuje w Chojnicach (woj. pomorskie) alarm ogłoszony przez powiatowego lekarza weterynarii. Główny Inspektorat Sanitarny informuje, że zagrożenie wścieklizną dla ludzi w skali kraju jest minimalne.

W sierpniu chojnickie służby weterynaryjne, po znalezieniu martwego nietoperza, zarażonego wścieklizną, podjęły decyzję o ogłoszeniu alarmu, który miał trwać trzy miesiące (do połowy listopada). Wszystko wskazuje na to, że nie zostanie on przedłużony - pisze Dziennik Bałtycki.
Zbigniew Ordyński, powiatowy lekarz weterynarii wyjaśnia, że to okres wynikający z przepisów i jeśli w tym czasie nic się nie wydarzy, alarm zostanie zniesiony.
Jak tłumaczy w rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, tego typu stany podwyższonej gotowości wynikają z przepisów weterynaryjnych. Podkreśla, że w ciągu ostatnich kilku lat nie zanotowano w Polsce żadnego przypadku zachorowania na wściekliznę wśród ludzi.
Przypomina, że w przypadku podejrzenia zarażenia, np. po pogryzieniu przez zwierzę, u którego nie można wykluczyć choroby, należy stosować tzw. profilaktykę poekspozycyjną. - Wścieklizna jest chorobą śmiertelną - dodaje.
Jan Bondar ostrzega, że nie można lekceważyć szczepień po ugryzieniach. Jednocześnie wyraża zadowolenie, że świadomość społeczna w tym względzie jest w naszym kraju wysoka. Jego zdaniem, między innymi dzięki temu nie notujemy w Polsce zachorowań wśród ludzi na tę chorobę.
- Rocznie około 6-8 tys. osób poddaje się profilaktyce poekspozycyjnej związanej z wścieklizną - mówi nam Jan Bondar. Jest to tym istotniejsze, że Polacy coraz więcej podróżują. Tymczasem - jak informuje rzecznik GIS - są obszary na Ziemi, nierzadko atrakcyjne turystycznie, gdzie skala zachorowań na wściekliznę wśród zwierząt jest dużo większa, niż w Polsce.
Jednocześnie Bondar zauważa, że w naszym kraju liczba zachorowań na wściekliznę wśród zwierząt spadła w ciągu ostatnich 10 lat niemal 10-krotnie. Dzieje się tak między innymi dzięki profilaktycznemu masowemu szczepieniu lisów, które często bywały źródłem choroby.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)