Chcą jednolitych standardów rehabilitacji dla dzieci
Jednolite dla całego kraju standardy i wyższe kontrakty, które pozwolą na ich spełnianie - to najważniejsze postulaty, o które będzie walczył powstały Ogólnopolski Związek Pracodawców Rehabilitacji Dziecięcej.
Założycielskie zebranie związku odbyło się w środę w Wojewódzkim Szpitalu Rehabilitacyjnym dla Dzieci w Ameryce k. Olsztynka. Prezesem nowej organizacji został Roman Lewandowski, dyrektor tego szpitala. To z jego inicjatywy doszło do spotkania szefów 14 największych szpitali i oddziałów rehabilitacji dziecięcej z całego kraju, w tym ze Śląska, Poznania i Warszawy.
- Podobne związki pracodawców mają już szpitale specjalistyczne, dlaczego więc nie miałyby ich mieć zakłady rehabilitujące dzieci - powiedział Gazecie Wyborczej Lewandowski. - W ten sposób będziemy mogli np. wpływać na ustalanie standardów medycznych, które nie wszędzie są takie same, a na dodatek bardzo często zmieniane.
Rehabilitacyjne szpitale dziecięce borykają się też ze zbyt niskim finansowaniem. - Dzieci powinny być rehabilitowane, ale przez zaniżone wyceny ich jakość jest niska. Rodzice więc nie posyłają swoich dzieci na rehabilitację. Dlatego część szpitali nie ma pacjentów. I błędne koło się zamyka, bo mała liczba chorych jest jedną z przyczyn niskich umów z NFZ - twierdzi Lewandowski.
Według dyrektora z Ameryki są już przykłady tego negatywnego zjawiska. - Szpital w Rabce został zamknięty już kilka lat temu, a klinika w Zakopanem ogranicza przyjęcia małych pacjentów - mówi Lewandowski. - Koszty leczenia dzieci są wyższe, bo trzeba im m.in. zapewnić wychowawców także popołudniami i wieczorami, a kontrakty są mniejsze niż w przypadku dorosłych.
Dlatego pierwsza uchwała związku mówi o konieczności lepszego finansowania dziecięcej rehabilitacji. - Postulujemy też ustabilizowanie przepisów dotyczących np. kierowania do szpitali przez lekarzy rodzinnych. Kiedyś mogli to robić, a teraz nie. To także dostęp do rehabilitacji.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)