Białystok: wynajęta firma ma zwalczyć legionellę w szpitalu
We wtorek (27 sierpnia) ma się rozstrzygnąć kwestia dalszej walki z bakterią legionelli w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Oferty złożyły 4 firmy - opisały swoje sposoby na wyeliminowanie legionelli, ich koszty, uciążliwość dla szpitala czy czas potrzebny na skuteczną walkę.

Placówka od dwóch miesięcy walczy z tymi drobnoustrojami, dotąd bezskutecznie. Nie pomogło dwukrotne płukanie rur bardzo gorącą wodą - przypomina Gazeta Współczesna.
Legionella nadal w szpitalnych rurach jest, chociaż już w dużo mniejszej ilości, niż jeszcze w czerwcu. Tymczasem sanepid dał czas do końca sierpnia na rozwiązanie problemu.
Pacjenci kąpią się tylko w zimnej wodzie albo w ogóle, bo bakterią można się zarazić poprzez aerozol - parującą wodę. Drobnoustroje wchłaniają się przez drogi oddechowe i powodują ciężkie zapalenie płuc albo gorączkę podobną do grypy. Utrudnienia są bardzo uciążliwe dla pacjentów, szczególnie dla osób o obniżonej odporności.
Jak poinformował portal rynekzdrowia.pl Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, w 2012 roku odnotowano 10 przypadków wystąpienia chorób spowodowanych bakterią legionelli. Rok wcześniej było ich osiemnaście.
- Mniejsza liczba takich przypadków w ubiegłym roku może wynikać także z tego powodu, że służby sanitarne przed Euro 2012 prowadziły szczególnie skrupulatne kontrole - dodał rzecznik GIS.
Z danych NIZP-PZH wynika, że spośród obiektów będących pod nadzorem Państwowej Inspekcji Sanitarnej (szpitale i budynki zamieszkania zbiorowego) przekroczenia dopuszczalnej liczby bakterii legionelli stwierdzono w 58 proc. szpitali i 32 proc. obiektów zamieszkania zbiorowego.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)