×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Powstanie ośrodek szkolący z obsługi robotów medycznych? Wiceminister Bromber: prowadzimy rozmowy

Jakub Styczyński Autor: Jakub Styczyński • Źródło: Rynek Zdrowia   • 19 maja 2023 06:00   • Aktualizacja: 19 maja 2023 16:00

Prowadzimy rozmowy w zakresie powstania profesjonalnej placówki w Polsce. Zastanawiamy się nad jej lokalizacją i sposobem finansowania - mówi nam wiceminister zdrowia Piotr Bromber. W planach są też akredytowane placówki prowadzące staż w ramach specjalizacji z urologii.

Powstanie ośrodek szkolący z obsługi robotów medycznych? Wiceminister Bromber: prowadzimy rozmowy
Piotr Bromber, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia. Fot. PTWP
  • Ministerstwo Zdrowia wprowadziło wymogi prawne dla prostatektomii dokonywanej w asyście robota i finansowanej z NFZ. Nie mają one jednak zastosowania do komercyjnych zabiegów
  • - Nie chcemy dopuścić, żeby zabiegi chirurgii robotowej były wykonywane w ośrodkach bez odpowiedniego doświadczenia i wykwalifikowanych specjalistów - podkreśla Piotr Bromber
  • Resort chce lepiej kształcić lekarzy w zakresie chirurgii małoinwazyjnej. Powstanie więcej centrów symulacji, będą staże z obsługi robotów medycznych na niektórych specjalizacjach
  • Zdaniem Brombera, jednostkowe historie jak śmiertelny eksperyment medyczny opisany przez Wirtualną Polskę, nie powinny wpływać na całościową ocenę stosowania danej techniki chirurgicznej

Roboty to przyszłość medycyny. Pod warunkiem dochowania zasad bezpieczeństwa

Jakub Styczyński, Rynek Zdrowia: Ostatnio sporo mówi się o robotyce medycznej w Polsce. Niestety raczej w negatywnym świetle.

Piotr Bromber, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia oraz członek Komitetu Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji: Nowoczesne technologie w sposób znaczący zmieniają oblicze medycyny. Chirurgia robotyczna jest coraz bardziej popularną metodą wykonywania niektórych zabiegów operacyjnych. Uznaje się, że jest to technika będąca naturalnym rozwinięciem technik laparoskopowych.

Dlatego też od 1 kwietnia 2022 r. wśród gwarantowanych świadczeń, realizowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, jest leczenie chirurgiczne z użyciem robota raka gruczołu krokowego.

NFZ wyżej wycenia takie zabiegi, niż w przypadku wykorzystania innych technik. Pewnie dlatego wzrosło zainteresowanie zakupem robotów medycznych przez szpitale.

Główną intencją, jaka powinna przyświecać dyrektorom szpitali przy zakupie tego typu urządzeń, powinno być umożliwienie pacjentom skorzystania ze wszystkich opcji terapeutycznych zawartych w koszyku świadczeń gwarantowanych. Dla jednego chorego najkorzystniejsza będzie bowiem tradycyjna operacja, dla innego zabieg laparoskopowy, a dla jeszcze innego – zabieg robotowy.

Nie chcemy dopuścić, żeby zabiegi chirurgii robotowej były wykonywane w ośrodkach bez odpowiedniego doświadczenia i wykwalifikowanych specjalistów.

W jaki zatem sposób zadbaliście o bezpieczeństwo pacjentów przy takich operacjach?

W przypadku zabiegów prostatektomii radykalnej (finansowanych z NFZ - red.), mamy „bezpieczniki” dotyczące określonego standardu sprzętu, doświadczenia personelu i doświadczenia podmiotu, w którym wykonywane są zabiegi.

Przykładowo pierwszym operatorem musi być lekarz określonej specjalizacji, który ma udokumentowane doświadczenie w zakresie wykonywania prostatektomii radykalnej – co najmniej 50 zabiegów w ostatnim roku lub średnio 50 takich zabiegów robotowych w ostatnich dwóch latach.

Czy wprowadzenie finansowania zabiegów robotycznych prostatektomii było dobrą decyzją?

W naszej ocenie tak. Dlatego teraz analizujemy włączenie do świadczeń gwarantowanych leczenia z wykorzystaniem chirurgii robotycznej: raka błony śluzowej macicy oraz raka jelita grubego.

Będzie lepsze kształcenie w zakresie technik chirurgii małoinwazyjnej

Na łamach Rynku Zdrowia informowaliśmy, że lekarze rozpoczynający teraz specjalizację z urologii, będą mieli obowiązkowy staż oraz egzamin z zakresu podstaw robotów chirurgicznych. Skoro NFZ ma płacić za zabiegi dokonywane przez medyków innych specjalizacji, to im też planujecie wprowadzić szkolenie?

Będziemy rekomendować takie rozwiązanie Centrum Medycznemu Kształcenia Podyplomowego (CMKP). Chcemy coraz lepiej szkolić lekarzy.

Tylko programy specjalizacyjne są rewidowane co pięć lat.

Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby robić to częściej. Technologie medyczne zmieniają się coraz szybciej. Innowacyjne rozwiązania wpływają również na potrzebę uczenia nowych umiejętności i zdobywania przez lekarzy kwalifikacji odzwierciedlających wprowadzanie nowoczesnego sprzętu medycznego oraz nowych technik i metod leczenia.

Podczas dwutygodniowego stażu będzie się można nauczyć co najwyżej podstaw.

To prawda, ale to będzie staż w jednostce certyfikowanej do prowadzenia szkoleń w zakresie robotyki. Natomiast zabiegi z użyciem robotów realizowane są w znacznie większej liczbie podmiotów leczniczych, więc staż to tylko profesjonalny i ustandaryzowany początek szkolenia w zakresie robotyki.

Dodatkowo planujemy realizację szerszego modułu szkoleniowego w ramach projektu finansowanego ze środków Unii Europejskiej. Będzie to świetna okazja do zdobycia nowych umiejętności w zakresie chirurgii robotycznej.

Także praktycznych umiejętności?

Tak. Zamierzamy zainwestować w rozwój symulacyjnego szkolenia podyplomowego ze szczególnym uwzględnieniem technik zabiegowych. Obecnie mamy taki ośrodek w CMKP. Oferuje on kształcenie w zakresie laparoskopowych i endoskopowych technik zabiegowych oraz chirurgii małoinwazyjnej.

Chcemy, żeby tego typu ośrodki były bardziej dostępne. Docelowo planujemy 8-10 centrów, zlokalizowanych w uczelniach medycznych.

Eksperymenty medyczne pod kontrolą Komisji Bioetycznej

Skąd się bierze coraz więcej głosów na temat negatywnych skutków wykorzystywania technik robotycznych?

Jak wspomniałem, w przypadku asysty robotowej obecnie tylko leczenie chirurgiczne raka gruczołu krokowego, jest świadczeniem gwarantowanym. Natomiast zabiegi z użyciem systemów robotowych w innych wskazaniach wykonywane są w ramach eksperymentu medycznego.

Aby go przeprowadzić trzeba spełnić wiele obowiązkowych wymagań. Konieczna jest zgoda Komisji Bioetycznej. Ponadto pacjent musi wiedzieć jaki jest cel eksperymentu medycznego, znać jego pełny plan oraz zostać poinformowany o ryzyku i korzyściach.

Tekst dziennikarzy Wirtualnej Polski o śmiertelnym w skutkach eksperymencie medycznym w krakowskim szpitalu odbił się dużym echem. Opowiadał o konkretnym przypadku, ale – pomimo że robotyka medyczna w Polsce dopiero raczkuje – czytaliśmy w mediach łącznie więcej podobnych historii.

Wprowadzenie nowoczesnych technologii wiąże się z koniecznością ich stałego monitorowania i modyfikacji. Nie można jednak pozwolić by negatywne, jednostkowe przypadki wpływały na całościową ocenę stosowania danej techniki chirurgicznej.

W przypadku sprawy, o której pan wspomniał problem prawdopodobnie dotyczy nie samej metody robotycznej, ale prawidłowości kwalifikacji pacjentki.

Ministerstwo Zdrowia zareagowało na nieprawidłowości w tej placówce. Czyli dostrzegło, że interwencja jest potrzebna.

Jeżeli identyfikujemy nieprawidłowości, to zawsze reagujemy. Podjęliśmy działania prawne. Sprawę analizowała Naczelna Komisja Odwoławcza przy ministrze zdrowia.

Komisja, po wnikliwej analizie, uznała, że eksperyment powinien być przerwany do czasu wyjaśnienia sprawy - nakazują to przepisy ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.

Niestety opinia Komisji może być traktowana tylko jako rekomendacja lub wytyczne. Dlatego minister zdrowia przekazał zgromadzony materiał i opinię Komisji do prokuratury prowadzącej postępowanie w sprawie.  

Czy praktyki krakowskiego szpitala kreują obraz systemowego problemu?

Chciałbym żebyśmy wyraźnie oddzielili realizację świadczeń opieki zdrowotnej, czyli obecnie zabiegów prostatektomiii radykalnej finansowanych przez NFZ, od eksperymentów medycznych.

Dla tych pierwszych wprowadziliśmy wymagania gwarantujące bezpieczeństwo pacjentów. W przypadku tych drugich zaostrzyliśmy prawo, wzmacniając pozycję pacjenta. Zależy nam na kształtowaniu świadomości i odpowiedzialności za realizację procedur leczniczych, a nie na straszeniu.

Oczywiście w każdym przypadku konieczne jest profesjonalne podejście. W trosce o bezpieczeństwo pacjenta. W ramach eksperymentu, o którym pan mówi, Komisja Bioetyczna wydała jednak pozytywną opinię. Zatem należy uznać, że sam wybór tej metody leczenia chirurgicznego w świetle przedstawionych we wniosku informacji, w tym również bezpieczeństwo pacjenta, nie budziły wątpliwości.

Naszą intencją jest wykorzystywanie innowacyjnych rozwiązań, aby dostarczać pacjentom nowe świadczenia gwarantowane – finansowane przez NFZ. Wcześniej nie słyszałem o jakichkolwiek problemach przy zabiegach robotycznych prostatektomii radykalnej.

Szkolenia z obsługi robotów mają odbywać się także w Polsce

Wspomniane zabiegi stanowią tylko część wszystkich przeprowadzanych w asyście robotów. Przy eksperymentach medycznych czy prywatnych operacjach, ministerialne bezpieczniki nie obowiązują. A o certyfikację operatorów dbają firmy sprzedające urządzenia. To konflikt interesów.

Błędne jest twierdzenie, że za certyfikację operatorów odpowiadają firmy sprzedające urządzenia. Zapewne ma pan na myśli szkolenia wynikające z zakupu danego sprzętu. Ceryfikat producenta jest jedynie warunkiem dopuszczającym do pracy z robotem. Nie możemy tego jednak identyfikować z certyfikacją prowadzoną przez specjalistyczne ośrodki szkoleniowe.

Szkolenia są i tak nadzorowane przez firmy. Ich jeden robot kosztuje kilka lub nawet kilkanaście milionów złotych. Im wyższy próg wejścia dla operatorów urządzeń, tym mniejsze będzie zapotrzebowanie na ich zakup. Zyski dystrybuujących je firm spadną, a ich inwestorzy będą się irytować.

Z zakupem robota chirurgicznego od wyspecjalizowanej firmy wiąże się jego wdrożenie oraz zapoznanie personelu medycznego z jego obsługą. Każdorazowo nadrzędnym celem dla placówek medycznych powinien być interes pacjentów.

W sprawie opisywanej przez WP lekarz twierdził, że ma kompetencje do używania robota medycznego, bo jest dobrym chirurgiem. A to przecież to jak porównywanie jazdy osobówką do TIR-a.

Szkolenie to jedno, a czym innym jest posiadanie odpowiedniego poziomu umiejętności klinicznych. Dlatego w przypadku świadczeń refundowanych określamy odnoszące się do nich warunki. Takie podejście gwarantuje realizację świadczeń na najwyższym poziomie i zapewnia bezpieczeństwo pacjentom.

Oczywiście odpowiedni poziom umiejętności powiązany jest z odbyciem szeregu szkoleń. Takie szkolenia organizowane są w europejskich ośrodkach.

We wniosku do Komisji Bioetycznej musi być opisany potencjał kadrowy związany z proponowanym eksperymentem - nie tylko należy wskazać osoby, które będą prowadzić eksperyment, ale też ich kompetencje. Komisja powinna ocenić czy członkowie zespołu prowadzącego eksperyment mają kompetencje do jego przeprowadzenia.

Wspomniał pan o europejskich ośrodkach szkoleniowych. Nie możemy mieć własnego w Polsce?

Prowadzimy już rozmowy w tym zakresie i zastanawiamy się nad jego lokalizacją. Analizujemy też sposób jego finansowego wsparcia. Mamy również plan utworzenia akredytowanych ośrodków do prowadzenia stażu w ramach specjalizacji z urologii.

Innowacje w zakresie egzaminów zapewnią lepszą kontrolę praktycznej wiedzy

Mówił pan wcześniej o chęci wdrażania więcej praktycznych szkoleń. Ale co z ich weryfikacją np. w ramach egzaminów specjalizacyjnych?

Modyfikacje w przeprowadzaniu Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego są nieuniknione. Analizujemy zmianę zarówno charakteru pytań, jak i formy egzaminu. Jest wiele możliwości.

Możemy wprowadzić pytania z wykorzystaniem multimediów, np. obrazy, nagrania wideo lub audio. Ciekawym rozwiązaniem są pytania z wykorzystaniem metody przeciągnij i upuść (drag&drop). Zastanawiamy się nad pytaniami opartymi na analizie danych - trzeba wyciągnąć wnioski lub odpowiedzieć na pytania.

Rozważamy też pytania z wykorzystaniem symulacji interaktywnych - zdający musi podjąć decyzję, wykonać konkretne czynności.

Planujecie przeprowadzanie egzaminów zdalnie?

Nie. Rozważamy jednak zmianę formy egzaminu stacjonarnego. Ciekawym rozwiązaniem jest egzamin z wykorzystaniem wirtualnej rzeczywistości (VR) – stworzenie symulacji wirtualnych środowisk, w których uczestnik może wykonywać praktyczne zadania.

Pilotażowo w części ośrodków akademickich prowadzone są również egzaminy z wykorzystaniem chatbotów w formie interaktywnych dialogów. Chatbot zadaje pytania i analizuje odpowiedzi.

Alternatywą do obecnej formy egzaminu są egzaminy adaptacyjne – wykorzystanie algorytmów do tworzenia spersonalizowanych egzaminów. System może analizować odpowiedzi uczestnika i dostosowywać poziom trudności kolejnych pytań w czasie rzeczywistym. Umożliwi to jeszcze dokładniejsze określenie poziomu wiedzy i umiejętności.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum