Wydajemy coraz więcej na zdrowie, ale rynek ubezpieczeń nie rośnie
Łączne wydatki na ochronę zdrowia w Polsce w 2011 r. wyniosą około 100 mld zł, w tym prywatne przekraczają już 30 proc. tej kwoty.

Ponad 90 proc. wydatków prywatnych to opłaty fee for service (opłaty bezpośrednio za usługę ,np. wizytę u lekarza lub leczenie stomatologiczne) ponoszone bezpośrednio z kieszeni pacjentów - wynika z raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU). Oznacza to, że Polacy korzystają z usług placówek prywatnych tylko w razie potrzeby. W dużej mierze nie korzystają z oferty ubezpieczeniowej, czy nawet abonamentowej.
Najczęściej są to prywatne badania specjalistyczne, wizyty u dentysty oraz zakup leków. Na samą opiekę ambulatoryjną i specjalistyczną wydamy w tym roku 6,3 mld zł.
Popularność prywatnych usług medycznych od lat tłumaczy się trudnością z uzyskaniem świadczeń zdrowotnych w publicznych placówkach. Drugi powód to rosnąca świadomość i zamożność Polaków, którzy oczekują coraz lepszej jakości obsługi.
Marcin Tarczyński, analityk PIU przyznaje, że choć od dłuższego czasu utrzymuje się tendencja wzrostowa - zarówno jeżeli chodzi o wydatki prywatne, jak i publiczne na zdrowie, to rynek ubezpieczeniowy w tym sektorze nie rośnie.
- Nie korzystamy z ubezpieczeń - stwierdza Tarczyński. Przypomina jednak, że na 30 mld zł wydatków prywatnych na opiekę zdrowotna ponad połowę stanowią wydatki na leki i suplementy diety (z czego tylko 3,7 mld zł to dopłaty do leków refundowanych).
Zdaniem Tarczyńskiego ubezpieczenia zdrowotne nie rozwinęły się w Polsce z powodu braku uregulowań prawnych. - Wierzymy jednak, że uchwalenie ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych zmieni tę sytuację - mówi nam Marcin Tarczyński.
Według niego, jeżeli znacząca część wydatków z kieszeni prywatnej wydawana byłaby instytucjonalnie poprzez ubezpieczenie zdrowotne, wydatki byłyby efektywniejsze, system ochrony zdrowia otrzymałby więcej pieniędzy, a świadczeniodawcy zrealizowaliby więcej zabiegów.
Polski rynek prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych w 2010 r. wart był około 160 mln zł. Korzystało z nich około 450 tys. osób. Z polis grupowych korzysta szacunkowo około 400 tys. osób, a z indywidualnych nie więcej niż 50 tys..
W Polsce miejsce ubezpieczycieli w dużej mierze zajęły firmy medyczne, oferujące dostęp do ambulatoryjnej opieki zdrowotnej w zamian za przedpłatę (abonament). Według PIU blokuje to rozwój prywatnych ubezpieczeń na szeroką skalę, w tym ubezpieczeń szpitalnych.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)