Poznań: szpital odmówił pomocy rumuńskiemu dziecku, przyjęła poradnia
Szpital Dziecięcy im. B. Krysiewicza w Poznaniu dwukrotnie odmówił pomocy 9-letniemu rumuńskiemu dziecku. Powodem był brak ubezpieczenia EKUZ. Ostatecznie chłopiec pomoc otrzymał, ale sprawę wyjaśnia Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.

9 letni Nikolae z Siedmiogrodu, przyjechał z rodzicami do Polski kilka miesięcy temu do Polski. W piątek (30 sierpnia), skaleczył się, wchodząc podczas zabawy na gwóźdź. Matka chłopca szukała pomocy w szpitalu.
Recepcjonistka odesłała chłopca, bo kobieta nie miała Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego. Matka uzyskała informację, że porada jest płatna i będzie kosztować od 150 zł w górę; nie miała takich pieniędzy - podaje Gazeta Wyborcza.
Małgorzata Lipko z biura prasowego wielkopolskiego oddziału NFZ powołuje się na ustawę o działalności leczniczej z 2011 roku, która mówi, że szpital nie może odmówić udzielania pomocy osobie, która potrzebuje jej ze względu na zagrożenie życia lub zdrowia.
Nikolae został ostatecznie przyjęty w placówce pomocy doraźnej. Chłopiec dostał skierowanie do szpitala pediatrycznego im. Karola Jonschera przy Szpitalnej. Tu zrobiono mu zastrzyk przeciwtężcowy i podano antybiotyk.
Więcej: www.gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)