WHO o aferze wokół szczepionki AstraZeneca: solidarność ważna, ale musimy być pragmatyczni
Solidarność jest ważna, ale to nie znaczy, że wszyscy muszą zacząć szczepienie przeciw Covid-19 w tym samym czasie - powiedział w czwartek (28 stycznia) dyrektor WHO na Europę Hans Kluge, odnosząc się do sporu Unii Europejskiej i firmy AstraZeneca o opóźnienie dostaw preparatu.

- Z moralnego punktu widzenia, na pierwszym miejscu jest solidarność i zasada ''nikt nie jest bezpieczny, dopóki wszyscy nie będą bezpieczni'' (...) Ale musimy być pragmatyczni i rozumiemy, że przywódcy są zobowiązani do dbania o swoich obywateli - powiedział Kluge na konferencji prasowej.
Belgijski ekspert skomentował w ten sposób toczący się spór władz Unii Europejskiej i brytyjskiej firmy AstraZeneca, która zapowiedziała opóźnienie dostaw szczepionki do Europy ze względu na problemy z produkcją w jednej z fabryk w Belgii. Komisja Europejska nalega, by firma nadrobiła braki, przekierowując do Europy część szczepionek z fabryki w Wielkiej Brytanii.
- Solidarność nie oznacza koniecznie, że każdy kraj musi zacząć szczepienia w tym samym czasie (...) Rzeczywistość jest taka, że jest niedobór szczepionek - ocenił Kluge.
Wyraził przekonanie, że firmy farmaceutyczne pracują 24 godziny na dobę, by załatać dziury w produkcji, czego ostatecznym efektem będzie zwiększenie dostępności preparatów. Wezwał przy tym rządy i producentów do wspólnego rozwiązania początkowych problemów.
Według Klugego pojawienie się skutecznych i bezpiecznych szczepionek przeciw Covid-19 w rekordowo krótkim czasie jest "monumentalnym osiągnięciem nauki", który uratuje życie wielu ludzi. Przyznał jednak, że problem z dostępnością powoduje napięcia w wielu krajach.
- Mamy pewien paradoks - społeczności czują, że wraz ze szczepionkami na horyzoncie widać już koniec (pandemii - PAP), ale jednocześnie muszą przestrzegać restrykcji w obliczu nowego zagrożenia związanego z nowymi wariantami (koronawirusa), co powoduje napięcia, gniew, zmęczenie i dezorientację. To całkowicie zrozumiałe - oznajmił.
Jednocześnie podkreślił, że jest jeszcze za wcześnie, by rozluźnić ograniczenia, bo mimo spadku liczby zakażeń tempo rozprzestrzeniania się wirusa wciąż jest bardzo wysokie.
- Doświadczenie dało nam okrutną lekcję: szybkie otwieranie i zamykanie i ponowne zamykanie to błędna strategia - ocenił lekarz.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)