Szczepionki będą docierały do punktów szczepień we wtorek i środę do południa
Dotąd szczepionki miały być dostarczane do punktów szczepień w poniedziałki, ale te terminy były przekraczane.

W porozumieniu z dystrybutorami przesunęliśmy dostawę szczepionek z poniedziałku rano na wtorek i środę do południa - powiedział w piątek (19 lutego) prezes Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski.
Na konferencji prasowej szef ARM zwrócił uwagę, że po miesiącu permanentnego kryzysu w dostawach szczepionek do Polski ich bufor w kraju został zużyty.
- W tej chwili obsługujemy wszystkie dostawy do punktów szczepień w oparciu o dostawy, które w poniedziałek rano przyjeżdżają do Polski. Dlatego po pierwsze priorytetem jest to, żeby wszystkie drugie dawki były z tej dostawy obsłużone; po drugie, żeby osoby zapisane w systemie na szczepienia populacyjne otrzymały te szczepionki - powiedział Michał Kuczmierowski.
Poinformował, że w porozumieniu z dystrybutorami przesunięte zostały dostawy z poniedziałku rano. - 6 tys. dostaw realizujemy we wtorek i w środę do południa - powiedział prezes ARM.
Zaznaczył, że sama dystrybucja to nie jest tylko przerzucenie paczek ze szczepionkami, ale bardzo złożony proces logistyczny, który w normalnych warunkach zaczynał się już w czwartek wieczorem.
- Polega on na przygotowaniu szczepionek, podzieleniu ich na pakiety i przygotowaniu ich dla punktów szczepień. Dopiero w nocy z niedzieli na poniedziałek rozpoczynała się właściwa dystrybucja - tłumaczył.
Poinformował, że obecnie "cała dystrybucja została skrócona do absolutnego minimum". - Część punktów otrzymuje szczepionki już w poniedziałek wieczorem - powiedział szef ARM.
Zapewnił, że "wszystkie osoby, które oczekują na szczepienie drugą dawką na pewno zostaną w danym tygodniu obsłużone".
Jak przekonywał Kuczmierowski, "Polska jest jednym z krajów, które ma jeden z najlepszych wyników, jeśli chodzi o oszczędność szczepionek". - Mamy zmarnowanych w tej chwili tylko 4 125 szczepionek, co w stosunku do liczby osób zaszczepionych daje nam 0,16 proc." - powiedział.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)