SERWIS SZCZEPIENIA

Mimo opóźnień w dostawach szczepionek do końca marca ma zostać wyszczepionych 3,1 mln osób, w tym seniorzy powyżej 80. i 70. roku życia. Wielu z nich może mieć kłopoty z dotarciem na szczepienie, a część z nich musi zostać zaszczepiona w domu.
- W grupie osób po 70. i 80. roku życia są wymagający dowiezienia do punktu szczepień oraz grupa niepełnosprawnych i niesamodzielnych, którzy muszą zostać zaszczepieni w domach
- Transport sanitarny na szczepienia może być realizowany i rozliczany przez jednostki samorządu terytorialnego
- Lekarze rodzinni apelują, żeby nie transportować na szczepienia osób niepełnosprawnych i niesamodzielnych ‘’na siłę’’
- Powoływanie mobilnych zespołów wyjazdowych, wspierających stacjonarne punkty szczepień to dobra idea
Początkowo Narodowy Program Szczepień zakładał, że każdy punkt szczepień będzie dysponował mobilnym zespołem, który przeprowadzi szczepienie osób niepełnosprawnych, którzy nie dotrą samodzielnie do punktów podania szczepionki, poda ją obłożnie chorym w ich domach. Założenie zweryfikowano, ale problem pozostał. Na razie kryje się w cieniu braków w dostawach szczepionki i braku terminów jej podania.
Niepełnosprawni, niesamodzielni stanowią ''niewidzialną'' grupę osób, które powinny zostać zaszczepione w pierwszej kolejności, a nie potrafiły (lub nie potrafili ich bliscy) zarejestrować się w systemie szczepień. Nie byli w stanie stanąć nocą w kolejkach przed przychodniami, godzinami wydzwaniać na infolinię czy skorzystać z rejestracji online - słowem pokonać rejestracyjnego toru przeszkód. Na tym jednak nie koniec, bo nawet jeśli to się uda, pozostaje kolejna ''ścieżka zdrowia'' - odnalezienie informacji, gdzie szukać pomocy w transporcie sanitarnym, zwrócić się o nią i ją otrzymać czy poprosić o szczepienie we własnym domu.
Transportem niech zajmie się samorząd
MZ i NFZ uwolniły się od odpowiedzialności za organizację transportu osób, które nie mogą dotrzeć do punktu szczepień i którym nie może pomóc rodzina, przerzucając ją na jednostki samorządu terytorialnego. Już 21 stycznia, zarządzeniem prezesa NFZ usunięto z rozliczeń z placówkami medycznymi ''produkt'' - szczepienie przeciwko SARS-CoV-2 w punkcie szczepień z uwzględnieniem transportu pacjenta na szczepienie.
W uzasadnieniu zarządzenia można przeczytać, że ''transport sanitarny pacjentów w POZ jest świadczeniem gwarantowanym, udzielanym świadczeniobiorcy bezpłatnie, na podstawie zlecenia lekarza ubezpieczenia zdrowotnego w przypadku dysfunkcji narządu ruchu uniemożliwiającej korzystanie ze środków transportu publicznego, w celu odbycia leczenia - do najbliższego podmiotu leczniczego udzielającego świadczeń we właściwym zakresie, i z powrotem, a także z tego, że transport osób mających trudności w samodzielnym dotarciu do punktów szczepień przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 może być realizowany i rozliczany przez JST''.
Część z samorządów uruchomiła taki transport oraz specjalne kanały informacyjne (online, linie telefoniczne). Niemal natychmiast, w momencie uruchomienia szczepienia populacyjnego zrobiły to duże miasta, m.in. Warszawa, Gdańsk, Gdynia i wiele innych. Nie znaczy to, że z organizacją i logistyką uporały się wszystkie gminy.
NFZ odpowiada
Na pytanie portalu rynekzdrowia.pl - jaką liczbę osób, które nie mogą się dostać udać na szczepienie samodzielnie ze względów zdrowotnych i powinny skorzystać ze szczepienia na ''wizycie domowej'' szacuje Fundusz, otrzymaliśmy dość kuriozalną odpowiedź:
''W całym kraju funkcjonują 6 092 punkty szczepień. Liczba ta systematycznie rośnie. W miejsce punktów, które np. nie spełniły wymagań lokalowych czy kadrowych pojawiają się nowe, które zabezpieczają szczepienia pacjentów na danym terenie wypełniając tzw. „białe plamy” tj. np. miejsca pozostające do tej pory bez punktów szczepień, bądź o małej ich liczbie w stosunku do liczby ludności kwalifikowanej do szczepienia na terytorium gminy''.
Jednocześnie Sylwia Wądrzyk, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej MZ wyjaśnia, że szczepienia wyjazdowe są skierowane do tych osób, których stan zdrowia uniemożliwia dotarcie do punktu szczepień a szczepienie pacjenta w domu jest uwarunkowane kryteriami medycznymi.
Dodaje, że ze względu na zgłaszane sygnały dotyczące konieczności zaszczepienia pacjentów w miejscu zamieszkania została podjęta decyzja o ogłoszeniu dodatkowego naboru podmiotów, których zadaniem będzie przeprowadzenie szczepień w miejscu przebywania pacjenta, a dzięki dodatkowemu naborowi uruchomione zostaną kolejne zespoły wyjazdowe, które zapewnią wsparcie już istniejącym zespołom, utworzonym przy punktach szczepień. Informuje także o zwiększeniu stawki płaconej przez NFZ za szczepienie pacjenta w domu do 141 zł (wcześniej było to 95,70 zł).
O szacunkowej liczbie osób, które wymagają szczepień ''domowych'', liczbie szczepiących zespołów wyjazdowych - istniejących i tych, które Fundusz chce pozyskać - ani słowa. Na razie wyjazdowe zespoły szczepiące, szczególnie w mniejszych miejscowościach wydają się fikcją. Podobnie jak powszechnie dostępny transport sanitarny dla osób, które trzeba dowieźć na szczepienie.
Lekarze: nie dowozić seniorów na siłę
Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, podkreśla w rozmowie z rynkiemzdrowia.pl, że ze szczepieniami osób, które trzeba dowieźć do punktów szczepień, bywa bardzo różnie. Tam, gdzie gminy działają dobrze, mają odpowiedni sprzęt, jest to możliwe.
- W mojej gminie jest dodatkowy samochód do transportu sanitarnego, są nowe wozy strażackie i jest możliwość zorganizowania takiego transportu. Ale obok są dwie gminy, gdzie takiego sprzętu nie ma - mówi prezes PPOZ.
Dodaje, że trzeba postawić na pomoc dobrosąsiedzką i z niej korzystać. Jednak w dobie pandemii budzi to wiele wątpliwości. Podkreśla, że transport w gminach zależy tylko od ich zasobności i możliwości organizacyjnych i są sygnały, że nie wszędzie takie możliwości istnieją.
Prezes PPOZ apeluje też do rodzin osób niepełnosprawnych i niesamodzielnych, aby ''na siłę'', za wszelką cenę nie transportowali swoich bliskich do punktów szczepień.
- Część takich bliskich nie chce wizyty zespołu szczepiącego w domu pacjenta i chce dowieźć ich jak najszybciej, samodzielnie, do szczepienia. Nie tędy droga. Jeżeli jest to osoba leżąca, która nigdzie nie chodzi, jej ryzyko zakażenia jest niewielkie. Przyjedzie do niej prędzej czy później zespół, który ją zaszczepi. ''Ładowanie'' takiego seniora do samochodu nie jest dobrym rozwiązaniem. Mam na liście do szczepienia w naszym punkcie osoby niesamodzielne, leżące. Jak one tu dotrą? Taki transport ''na siłę'' osób leżących, z dużymi ograniczeniami, może im zrobić ogromną szkodę - mówi prezes Janicka.
Lekarze POZ nie chcą szczepić w domach?
W mediach pojawiły się informacje, że lekarze podstawowej opieki zdrowotnej nie chcą szczepić niesamodzielnych, niepełnosprawnych seniorów w domach.
- To nie jest kwestia chęci czy niechęci. Zgłaszając się do listy punktów szczepień i zapisywania pacjentów na terminy szczepień mieliśmy możliwość zadeklarowania czy możemy szczepić tylko stacjonarnie, czy także w sposób mobilny. W przypadku małych punktów szczepień, gdzie jest jeden lekarz i pielęgniarka to zorganizowanie szczepień stacjonarnie oraz z możliwością dojechania do pacjenta i zaszczepienia go w jego domu z pełnym zabezpieczeniem, spowoduje zmniejszenie dostępności szczepień dla innych osób - mówi dr Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego.
Jak podkreśla, lekarze muszą też pamiętać o kontrakcie z NFZ i przyjmowaniu pacjentów chorych w normalnym trybie. Wielu. Szczególnie w małych ośrodkach po prostu nie jest w stanie przyjmować chorych, szczepić stacjonarnie i jeszcze tworzyć zespoły mobilne.
- Gdyby to była tylko kwestia ''chęci'' lekarzy, to decydenci niespecjalnie by się tym problemem zajmowali. Zadeklarowałeś się do sczepień - to ich zasady należy wypełnić. Nie można jednak, organizując akcję szczepień jednocześnie wyeliminować albo zmniejszyć dostępność do świadczeń pacjentom chorym, którzy potrzebują pomocy. Jako lekarze podstawowej opieki mamy określony czas i szczupła kadrę, która tworzy ograniczenia - dodaje dr Krajewski.
Mobilne zespoły wyjazdowe
Zdaniem prezesa PZ, dobrym pomysłem jest tworzenie mobilnych zespołów wyjazdowych, nad których organizacją i tworzeniem pracuje MZ. Mają być wsparciem dla stacjonarnych punktów szczepień. Organizowane przez wojewodów, w porozumieniu z pogotowiem, oddziałami pomocy doraźnej, mają być tworzone w składzie z ratownikiem i pielęgniarką, którzy całą procedurę szczepienia, z pełnym zabezpieczeniem wykonają na miejscu.
- Wiem, że taki projekt jest i gorąco go popieram. Byłoby to bardzo dobre rozwiązanie, wspomagające stacjonarne punkty szczepień. Teraz, ze względu na ograniczoną dostępność szczepionek, wykonujemy tyle szczepień, ile możemy. Jeśli ilość dostępnych szczepionek wzrośnie, szkoda byłoby ograniczać nasze możliwości ilości szczepień przez to, że będziemy musieli jeździć do pacjentów leżących. To mogą robić zespoły wyjazdowe - mówi dr Krajewski, dodając, że kwalifikację do szczepienia miałby przeprowadzać lekarz POZ, który takiego pacjenta zna i ma go na swojej aktywnej liście.
Osób obłożnie chorych, leżących na terenie obejmującym 2,5 tys. osób, jak szacuje dr Krajewski, jest od kilkunastu do kilkudziesięciu. W ciągu jednego dnia zespół wyjazdowy mógłby kilka takich osób zaszczepić. To zapewne będzie wykonalne jednak dopiero w drugim kwartale, kiedy zwiększy się dostępność szczepionek. Jednak już dzisiaj takie osoby, ich bliscy, powinni wiedzieć, że będzie taka możliwość.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
- 21:41 Szczerski: Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Chin o możliwości zakupu szczepionek
- 21:10 Czy pandemia ma szansę zakończyć się w tym roku? WHO: oczekiwania przedwczesne i nierealistyczne
- 20:39 W Szpitalu Narodowym szybko przybywa chorych: uruchamiają kolejne moduły, szukają personelu
- 20:08 Kraska o osobach, które nie mogą przyjąć drugiej dawki szczepionki: status prawny - do uregulowania
- 19:36 Trzy dawki szczepionki dla osób otyłych? Według Włochów to może być konieczne
- 19:04 Ukraińscy lekarze nie chcą się szczepić. Placówki wyrzucają szczepionki
- 18:38 Od wtorku zapisy na szczepienia pracowników żłobków i opiekunów - krótka rejestracja
- 18:17 WUM zbada, jak pandemia wpłynęła na wybór zawodu pielęgniarki
- 17:56 Leczenie astmy oskrzelowej powinno stać się priorytetem polityki zdrowotnej
- 17:35 Grupę 0 z Warmińsko-Mazurskiego zaszczepią AstraZeneką. Jest 10 tys. dodatkowych szczepionek
- 17:14 NFZ: uzdrowiska wznawiają działalność. Co muszą wiedzieć pacjenci?
- 17:05 MZ opublikowało projekt uchwały ws. Planu dla Chorób Rzadkich - do pre-konsultacji
- 1 Liczba potwierdzonych zakażeń koronawirusem w Polsce to 1 711 772, zmarło 43 793 pacjentów
- 2 Koronawirus już nam niestraszny? „Polacy nie nauczyli się niczego poza kombinowaniem”
- 3 Prof. Horban: jesteśmy na fali wznoszącej, może warto wstrzymać szczepienia nauczycieli?
- 4 Sanepid kontroluje największy hotel w Mikołajkach. "Paranoja"
- 5 AOTMiT: pierwszy wykaz leków do sfinansowania przez Fundusz Medyczny, m.in. w terapii SMA
- 6 SMA: koniec zbiórek w sieci na terapię genową? Jest decyzja agencji ws. refundacji
- 7 Rok z pandemią. "Koronawirus po godz. 15 ma wolne, spędza czas z rodziną"
- 8 Kpt. dr Siewiera: pandemia mówi "sprawdzam". Włoscy lekarze rodzinni nie zawiedli
- 9 Plan dla chorób rzadkich już gotowy. 37 zadań do realizacji
- 10 Pandemia skraca życie chorym na nowotwory. Najgorsze jeszcze przed nami
- 11 "Ekstremalnie duży" poziom przeciwciał po drugiej dawce szczepionki. Psychoterapeuta ujawnia swoje wyniki
- 12 Izby wytrzeźwień? A jednak potrzebne, tam pacjentów nadal sporo
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych