Przychodnie rezygnują ze szczepień przeciw COVID-19. "Totalna porażka"
Białostocka przychodnia, w której pracuje specjalistka medycyny rodzinnej lek. Joanna Zabielska-Cieciuch, kończy akcję szczepień przeciw COVID-19. Powód? Dorośli nie przychodzą na umówione terminy. Szczepienia dzieci z grupy 5-12 lat okazały się - jak powiedziała lekarka - "totalną porażką".

- Jak przyznała 16 lutego podczas konferencji prasowej Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Zabielska-Cieciuch przyjmująca pacjentów w jednej z białostockich przychodni, "akcja szczepień dobiega końca"
- Zabielska dodała, że jej przychodnia uczestniczyła w akcji szczepień od początku. Teraz jednak nie ma chętnych
- - Nasze szczepienia odbywały się raz w tygodniu, wyszczepianych było 60-90 dawek tygodniowo - poinformowała dr Zabielska
Nie ma chętnych na szczepienia w przychodniach
Szczepienia w przychodni, w której pracuje Joanna Zabielska-Cieciuch odbywały się raz w tygodniu. Pacjenci przyjmowali 60-90 dawek tygodniowo. Placówka ma 6 tysięcy zapisanych pacjentów.
- W listopadzie i w grudniu, kiedy pacjenci zaczęli zapisywać się głównie na trzecie dawki, zdecydowaliśmy się na wykonywanie tych szczepień w soboty, ponieważ nie mogliśmy wykluczyć przychodni na kilka godzin z normalnego funkcjonowania. Zespół się na to zgodził i w grudniu oraz w styczniu w soboty szczepiliśmy po 150 osób - powiedziała lekarz.
- W ubiegłą sobotę odwołaliśmy szczepienia. Na 60 planowanych dawek zapisało się 15 osób. Przesunęliśmy je na ten tydzień i w tym tygodniu szczepimy ostatnią grupę 30 osób - dodała Zabielska.
Jednak z informacji z innych przychodni, na które powołała się dr Zabielska wynika, że spośród umawianych pacjentów nie przychodzi 7-9 osób. W związku z tym duża liczba dawek zostaje zutylizowana.
Kończą się również szczepienia dzieci. "Totalna porażka"
- Dzisiaj z kolei kończymy szczepienie dzieci pomiędzy 5. a 12. rokiem życia - poinformowała dr Zabielska-Cieciuch. Zaznaczyła, że "szczepienia w tej grupie to totalna porażka". - Przynajmniej na Podlasiu jest bardzo małe zainteresowanie - uściśliła.
- W przyszłym tygodniu szczepienia w naszym punkcie nie będą już wykonywane - poinformowała Zabielska. - Zostaną jeszcze punkty populacyjne w Białymstoku, które ograniczyły szczepienia do dwóch dni w tygodniu i ograniczyły godziny z powodu braku chętnych - zaznaczyła lekarz.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)