UCK jako jedna z pierwszych placówek w Polsce, zorganizowała i zaczęła przyjmować chętnych do szczepienia – początkowo jako tzw. szpital węzłowy dla personelu z grupy „zero”, następnie nauczycieli, a obecnie osoby, które wybrały go w ramach Narodowego Programu Szczepień.

Po prawie trzech miesiącach trwania projektu UCK wykonało łącznie ponad 43 tysięcy szczepień. Szczepi się tu nawet tysiąc osób dziennie. Obecnie chętni umawiani są co 27 sekund. Jest to możliwe dzięki równoległemu uruchomieniu 5 stanowisk kwalifikacyjnych i 7 stanowisk, gdzie prowadzone są iniekcje.

Pomagają studenci GUMed

Punkt szczepień działa od 14 do 20. Taki wybór godzin pozwala na niezakłóconą i efektywną pracę poradni, w obrębie których znajdują punkty kwalifikacyjne oraz punkty pobrań laboratoryjnych. Te stanowiska do godziny 14 wykonują bowiem codziennie ponad 500 pobrań krwi do badań.

W procesie szczepień zaangażowany jest zespół młodych lekarzy oraz studentów Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, którzy pełnią role organizacyjne, informacyjne oraz wspomagają personel pielęgniarski w prostych czynnościach, głównie związanych z dokumentacją szczepienia.

Osoby szczepiące otrzymują dodatkowe wynagrodzenie powiązane bezpośrednio z liczbą wykonanych kwalifikacji, natomiast personel wspierający (studenci) wynagradzany jest za godzinę zaangażowania.

- Tak sprawna organizacja możliwa była dzięki wprowadzeniu przez UCK działań koordynacyjnych, m.in. poprzez uruchomienie własnej aplikacji, która jest także wykorzystywana do rejestracji na badania wymazowe. Drugą formą skutecznej komunikacji okazała się infolinia, która stanowi wsparcie dla osób chcących zarejestrować się na szczepienie. Powstała ona z myślą o tych pacjentach, którzy nie czują się pewnie obsługując aplikację na smartfony – tłumaczy Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa, lekarz naczelny UCK.

Efektywne wykorzystanie szczepionek

Gdański szpital jest jednym z pierwszych, które zwróciły uwagę na możliwość efektywniejszego wykorzystania szczepionek przy precyzyjnej pracy pielęgniarek.

- Gdyby rozłożyć szczepienie na czynniki pierwsze, okazałoby się, że każda pielęgniarka przy zabiegu wykonuje kilkanaście czynności, którym towarzyszy staranność i skupienie. Czasami jest tak, że zamieniamy się w „terapeutę”, ponieważ pacjenci mają dużo pytań związanych ze szczepionką, a część z nich jest po prostu zestresowana. Doświadczenie i szkolenia, które przeszedł nasz personel, sprawiają, że proces ten w naszym szpitalu jest bardzo efektywny – mówi Anna Lignowska, z-ca dyrektora naczelnego ds. pielęgniarstwa, naczelna pielęgniarka UCK.

Analiza objawów poszczepiennych

Wśród szczepiących się w UCK przeprowadzono badanie, na bazie którego oznaczono najczęściej występujące objawy poszczepienne. W grupie osób objętych badaniem (5505) - 674 (12.24 proc. wszystkich badanych) zadeklarowały objawowe przechorowanie infekcji COVID-19 lub obecność p/ciał anty SARS-CoV2 w badaniu serologicznym, tym samym stanowiąc grupę ozdrowieńców.

Pozostałe 4831 osób bez wywiadu potwierdzonej infekcji wirusem SARS-CoV2 oznaczono jako SARS-naive - stanowili oni 87,76 proc. respondentów.

Brak jakichkolwiek działań niepożądanych zgłosiło 2361 badanych, wśród których ozdrowieńcy stanowili 7.58 proc. – tj. mniej niż w całej grupie badanych (12.24 proc.).

Najczęstszym działaniem niepożądanym był ból ramienia, występujący u 48.44 proc. osób z grupy SARS-naive oraz 62.31 proc. ozdrowieńców, głównie jako izolowany objaw (27,68 proc.).

Izolowany ból ramienia traktowano jako najłagodniejszy z objawów o charakterze miejscowym, a wśród zgłaszających go ozdrowieńcy stanowili 12.47 proc. - porównywalnie do populacji ogólnej (vs. 12.24 proc.). Objawy uogólnione o różnym stopniu nasilenia zgłosiły 1492 osoby.

Podobał się artykuł? Podziel się!